Astronauci NASA przebywający na promach kosmicznych przez lata fotografowali saharyjskie piaski wędrujące przez Atlantyk nad Amerykę Północną bądź Południową. Zdjęcie, które wykonano na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) w lipcu tego roku, wzbudziło duże poruszenie wśród naukowców należącego do NASA teksańskiego Centrum Lotów Kosmicznych imienia Lyndona B. Johnsona.
Tak jak w 1994
Widać na nim, że granica pomiędzy mglistym od pyłu a czystym już powietrzem przebiega w tym samym miejscu, co na jednym ze zdjęć pochodzących z 1994 roku. Zostało ono zrobione przez astronautów z promu Columbia i pokazuje, że skrawek jasnobrązowej mgły dosięga Haiti oraz wysp Turks i Caicos, które leżą na północ od Haiti. Wschodnie krańce Kuby pozostają natomiast wolne od piasku. Oznacza to, że saharyjski pył - który pochodził z Mali - przebył aż osiem tysięcy kilometrów. Identyczna sytuacja zaistniała w lipcu tego roku.
Szkodliwy pył
Afrykański pył, jak niedawno ustalono, sięga półkuli zachodniej każdego miesiąca w roku, choć nie zawsze jest tak dobrze widoczny, jak na tych zdjęciach. Badacze łączą jego obecność z niszczeniem koralowców, alergiami u ludzi oraz oraz szkodliwym dla środowiska rozkwitem glonów.
Istnieje też jednak dowód na to, że wraz z piaskiem nad Amerykę Południową docierają składniki, które użyźniają Amazonię.
Autor: map/mj / Źródło: NASA