Nawałnica, która przeszła nad Rzymem w nocy z niedzieli na poniedziałek, spowodowała w mieście poważne szkody. Teraz strefa opadów przesunęła się na południe kraju.
Meteorolodzy ostrzegają przed rozszerzającą się strefą intensywnych opadów. Początkowo miała ona objąć Sardynię, Toskanię, Umbrię i Lacjum. W poniedziałek wieczorem pojawiła się jednak w Kampanii oraz nad Morzem Tyrreńskim, głównie regionami Basilicata i Kalabria. Obrona Cywilna wciąż monitoruje sytuację pogodową.
W najbliższych godzinach na południu Włoch nadal należy spodziewać się ulewnych deszczy, silnego, porywistego wiatru oraz gwałtownych wyładowań atmosferycznych.
Obecnie słabe opady śniegu notowane są na wysokości 1200 m n.p.m. w Trydencie i na 1000 m n.p.m. w Południowym Tyrolu.
Sparaliżowany Rzym
Wcześniej zalane przez deszcz zostały główne ulice i drogi dojazdowe w Wiecznym Mieście. Część z nich była całkowicie nieprzejezdna. Wiele pociągów miało opóźnienia.
W wielu punktach włoskiej stolicy trwało usuwanie szkód. Nie kursuje jedna z dwóch linii metra ze względu na "problem techniczny z siecią elektryczną" - donosiło "Corriere della Sera".
Intensywne opady deszczu zaczęły się o 4.00 rano i trwały kilka godzin. Gdzieniegdzie spadł ogromnej wielkości grad.
Nie ma prądu
Najgorsza sytuacja panowała w nadmorskiej Ostii i we Fiumicino. W niektórych rejonach Rzymu nie było prądu.
Autor: usa//ŁUD / Źródło: PAP, corriere.it