Tajfun Nanmadol (Mina) niesie ze sobą ulewnie padający deszcz i bardzo silnie wiejący wiatr. Na północnych Filipinach na skutek powodzi i osunięć ziemi życie straciły dwie osoby. Dwie inne uważa się za zaginione.
Miejscowa agencja meteorologiczna podaje, że siła wiatru wynosiła ponad 195 km/h w momencie, gdy tajfun znajdował się 90 km na północny wschód od miasta Tuguegarao. Aktualnie mknie w kierunku Tajwanu.
W całym rejonie ogłoszono najwyższy stopień zagrożenia, co skłoniło wielu mieszkańców do opuszczenia swoich domów. Władze przygotowały dla ewakuowanych ludzi bezpieczne, tymczasowe schronienia.
Niszczycielska siła
Tajfun zaskoczył swoją niszczycielską siłą. Zerwane linie telefoniczne i elektroenergetyczne, zniszczone i podtopione domy, zerwane mosty oraz rozmyte drogi - to efekt działań Nanmadol.
Dwoje dzieci zginęło pod lawiną błota, która zeszła na dom. Od piątku ratownicy szukają też dwóch rybaków.
Ogromne straty materialne
Ponad 12 888 rodzin ucierpiało na skutek działań tajfunu – podaje narodowe centrum do zwalczania skutków klęsk żywiołowych. Pogoda nie ulega poprawie, dlatego władze spodziewają się wzrostu liczby poszkodowanych.
Straty w rolnictwie i infrastrukturze szacuje się na około milion pesos. – Aktualnie jest okres zbiorów. Poza tym poważnie zagrożone są sadzonki ryżu i kukurydzy w okolicach Doliny Cagayan – mówi Benito Ramos, dyrektor biura.
Nanmadol ma opuścić Filipiny we wtorek popołudniu. W czasie pory deszczowej przez kraj przechodzi średnio 20 tajfunów rocznie.
Autor: usa/ms / Źródło: reuters, pap