Spalanie paliw kopalnych to jeden z czynników pogłębiających zmiany klimatycznych. Jak stwierdził profesor Bogdan Chojnicki z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, w sprawach klimatu trzeba jak najszybciej podjąć długofalowe kroki - dostosować się do tego, co już zaszło i nie dopuścić, aby zmiany następowały dalej.
Czerwiec był rekordowym miesiącem pod względem temperatury zarówno w Europie, jak i w Polsce. 26 czerwca w Radzyniu temperatura sięgnęła 38,2 stopnia Celsjusza. Klimatolodzy biją na alarm - to skutki postępujących zmian klimatu. Jedną z przyczyn, która znacznie wpływa na pogorszenie sytuacji klimatycznej, jest spalanie paliw kopalnych.
Jak zauważył klimatolog profesor Bogdan Chojnicki z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, zasoby wykorzystywane przez nas jako paliwa kopalne powstały wiele milionów lat temu, w związku z czym nasze środowisko i klimat nie są już przystosowane do skutków jego wykorzystywania.
- Wyobraźmy sobie sytuację, że nasz rozwój gospodarczy - i nie mówię tutaj tylko o gospodarce polskiej, która jest totalnie uzależniona od węgla, ale także o innych gospodarkach - oprzemy tylko i wyłącznie na węglu, który leżał 300 milionów lat ukryty przed samym systemem. Dochodzimy do prostego wniosku, że dodajemy coś, czego w tym środowisku od milionów lat nie było. Tu chyba nie ma miejsca na rozmowy o bilansowaniu emisji, bo po prostu dodajemy coś, czego nie było wcześniej. Przyroda, mówiąc brutalnie, dawno o tym węglu zapomniała - powiedział klimatolog. Jak dodał, konieczne jest "ostre i gwałtowne zahamowanie emisji węgla".
Węgiel, ropa i gaz
Od czasu wynalezienia maszyny parowej na ziemi wyemitowano olbrzymie ilości dwutlenku węgla pochodzącego właśnie ze spalania paliw kopalnych - węgla, ropy naftowej i gazu ziemnego. Teraz odczuwamy z tego powodu konsekwencje.
- To, co musimy teraz zrobić, to przede wszystkim ograniczyć absolutnie narastanie kolejnych skutków. To nie jest tak, że my zaciągnęliśmy kredyt i możemy o nim zapomnieć, a dostajemy nową szansę - stwierdził ekspert.
Dodał, że będziemy musieli zaadaptować się do tego, co już zaszło i starać się powstrzymać to, co nadchodzi.
- Mam świadomość, że to są przemiany, ale chyba każdy z nas wie, że te przemiany będą musiały nastąpić i tylko trzeba sensownie je przeprowadzić, żeby nie było skutków ubocznych albo żeby te skutki minimalizować. To chyba jedyna droga - powiedział Chojnicki.
Konsekwencje ekonomiczne
Postępujące zmiany klimatu ciągną za sobą także zmiany w ekonomii - ceny produktów spożywczych zaczną rosnąć, ponieważ trudniej je będzie wytworzyć.
- Jeżeli wszyscy na świecie będą mieć problemy z produkcją żywności, to żywność zdrożeje nie tylko w Polsce, ale też na świecie. Wtedy świat ekonomii zatrzęsie się w posadach, a to już nie są żarty. [...] Pamiętajmy, tak naprawdę bazą do życia jest środowisko, nie ekonomia, pieniędzmi niestety najeść się nie da - zauważył.
Poza tym, jak stwierdził, powinniśmy wszyscy przyjrzeć się sektorom takim jak energetyka, produkcja rolna czy leśnictwo, które najbardziej ucierpią w przypadku zmian klimatu. Dlatego konieczne jest podjęcie natychmiastowych kroków w celu znalezienia równowagi między korzystaniem z energii a środowiskiem.
- Tworzymy totalnie nową rzeczywistość, którą trudno przewidzieć. Mówienie o tym, że nie da się nic zrobić, to mówienie, które prowadzi donikąd. Możemy stanąć zagubieni i stwierdzić: nie wiem, co robić. Ale jednak trzeba podjąć kroki i jakieś decyzje, które będą działały w tym kierunku, które będą długofalowe. Nie decyzje, które na chwilę kogoś uspokoją, sprawią, że ktoś się poczuje bezpiecznie albo bardziej szczęśliwy, ale takie decyzje, które długofalowo zmienią rzeczywistość. Nie ma odwrotu od tego - podsumował Chojnicki.
Całość rozmowy zobaczysz tutaj:
Autor: kw/rp / Źródło: tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock