W okolicach tureckiego portu Marmaris w środę wybuchł pożar lasu. Z uwagi na silne porywy wiatru ogień szybko rozprzestrzenił się po okolicy. W jego opanowywaniu pomagają samoloty i helikoptery gaśnicze, ale jeden z nich rozbił się, gdy zmierzał na miejsce akcji.
Minister rolnictwa i leśnictwa Vahit Kirisci powiedział w środę wieczorem, że helikopter gaśniczy Kamov KA-32 rozbił się podczas lotu na akcję gaśniczą w okolicach portu Marmaris nad Morzem Egejskim. W wypadku zginęło dwóch z siedmiu członków załogi. Pozostałe osoby znajdujące się na pokładzie zostały ranne.
Ogień podsycany przez wiatr
Płomienie pojawiły się w środę około południa w lesie dookoła Yalancı Boğaz, miejscowości położonej w okolicach popularnego kurortu Marmaris. Na górskich zboczach sąsiadujących z morzem widoczne były wzbijające się w niebo kłęby dymu.
Z uwagi na panujące warunki atmosferyczne, w szczególności silny i porywisty wiatr, do akcji gaśniczej zaangażowano piętnaście helikopterów i osiem samolotów gaśniczych. Z ziemi z żywiołem walczyły setki strażaków, którym towarzyszyły pojazdy gaśnicze i policyjne armatki wodne.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Turcji podało w oświadczeniu, że około godziny 16.20 jeden z wezwanych na miejsce helikopterów gaśniczych rozbił się w pobliżu miasta Cardak, około 200 kilometrów od miejsca, gdzie wybuchł pożar. Helikopter leciał z północnej prowincji Kastamonu.
Około godziny 8 w czwartek lokalne media poinformowały, że ogień został opanowany. Akcja trwała łącznie 19 godzin.
Pożar w obiektywie Reportera 24
Na Kontakt 24 otrzymaliśmy wykonane w środę zdjęcia pożaru lasu widzianego z kurortu Marmaris.
- Służby w akcji, widać helikoptery i samolot gaśniczy - opowiedział autor zdjęć, pan Filip. - Niestety, na dziś i jutro są wietrzne prognozy, pożaru może nie udać się opanować. Mamy nadzieję że [ogień - przyp. red.] nie rozprzestrzeni się na kurort.
Źródło: ENEX, Kontakt 24, NTV