W środę na Słońcu doszło do trzeciego z rzędu wybuchu radiowego. Ogrzewająca naszą planetę gwiazda "wypluła" w przestrzeń kosmiczną ogromną ilość materii. Niektórzy uważają, że słoneczna aktywność jest przyczyną zakłóceń fal radiowych, jakie zarejestrowano 11 czerwca na Ziemi.
Po kilkunastodniowym wyciszeniu Słońce znów wyrzuciło potężne strumienie plazmy. Trzecia z rzędu erupcja miała miejsce o 9.05 czasu uniwersalnego w środę 11 czerwca. Dwie poprzednie zarejestrowano 10 czerwca - pierwszą o 11.41, a drugą o 12.55.
Zakłóciło fale radiowe?
Zarejestrowane na Słońcu zjawisko jest nazywane wybuchem radiowym. To emisja promieniowania elektromagnetycznego (radiowego).
Specjaliści NASA wyjaśnili, że za rozbłyski odpowiada obszar aktywny 2087, który obecnie wchodzi na widoczną tarczę naszej dziennej gwiazdy.
W trakcie erupcji dochodzi do wyrzucenia w przestrzeń kosmiczną potężnych ilości materii. Ogromne siły fizyczne, działające wtedy na poziomie jonów i elektronów, docierają do Ziemi. To może być przyczyną zakłóceń fal radiowych emitowanych na Ziemi.
Niektórzy wiążą wybuch na słońcu z 11 czerwca z chwilowym zakłóceniem fal radiowych, jednak eksperci z Amerykańskiego Centrum Prognoz Kosmicznych w Boulder (Kolorado, USA) nie są przekonani, że jest to powiązane.
Autor: mb,kt/map / Źródło: NASA
Źródło zdjęcia głównego: NASA