Wschodnie wybrzeże Australii w rejonie Melbourne nawiedziło silne trzęsienie ziemi o magnitudzie 6. Było odczuwalne na znacznym obszarze, odnotowano też kilka wstrząsów wtórnych. Zostało uszkodzonych kilka budynków, były też przerwy w dostawie prądu. Nikt nie ucierpiał.
Trzęsienie ziemi o magnitudzie 6 nawiedziło w środę wschodnie wybrzeże Australii, w rejonie Melbourne - poinformował instytut Geoscience Australia. Był to jeden z najsilniejszych wstrząsów w tym kraju od czasu rozpoczęcia zapisów - podała Agencja Reutera.
Jak przekazał instytut, epicentrum trzęsienia ziemi znajdowało się na północny wschód od Melbourne, w pobliżu miasta Mansfield, na głębokości 10 kilometrów. Wstrząs był odczuwalny na znacznym obszarze, poza stanem Victoria, którego stolicą jest Melbourne. Odnotowano sześć wstrząsów wtórnych.
Trzęsienie ziemi w Australii. Uszkodzone budynki
W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia mieszkańców objętego od dwóch miesięcy lockdownem Melbourne w popłochu wybiegających na ulice i place metropolii. Kilka budynków zostało uszkodzonych. W północnej części miasta wystąpiły przerwy w dostawie prądu.
Władze stanu Wiktoria zaapelowały do mieszkańców, by w wypadku wstrząsów starali się znaleźć na wolnym powietrzu i sytuowali się jak najdalej od budynków i drzew. Szef służby ds. sytuacji nadzwyczajnych w tej prowincji, Tim Wiebusch zwrócił się do kierowców, by w środę nie pojawiali się na drogach w związku z ryzykiem kolejnych wstrząsów. Kilkadziesiąt razy interweniowały służby ratownicze.
Przebywający w Nowym Jorku w związku z 76. sesją Zgromadzenia Ogólnego ONZ premier Scott Morrison zaznaczył w wydanym przez siebie oświadczeniu, że choć wstrząsy nie spowodowały większych zniszczeń i nie pociągnęły za sobą ofiar w ludziach, to jednak były "bardzo niepokojące" dla mieszkańców gęsto zaludnionego południowego wschodu.
Moment trzęsienia widoczny był także podczas jednego z programów śniadaniowych w australijskiej telewizji:
Trzęsienie ziemi w Australii. " Jakby duża ciężarówka przejeżdżała obok"
Mark Holcombe, burmistrz Mansfield, powiedział, że był w swoim biurze w domu na farmie, kiedy poczuł wstrząsy i wybiegł na zewnątrz dla bezpieczeństwa.
- Byłem już wcześniej za granicą podczas trzęsienia ziemi i wydawało się, że trwa ono dłużej niż to, czego doświadczyłem wcześniej - powiedział Holcombe w wywiadzie dla telewizji ABC. - Inną rzeczą, która mnie zaskoczyła było to, jak głośne to było. To było prawdziwe dudnienie, jakby duża ciężarówka przejeżdżała obok - uzupełnił.
We wschodniej Australii trzęsienia ziemi występują rzadko, jest ono usytuowane na środku płyty indoaustralijskiej. Dotychczas najsilniejsze trzęsienie ziemi o magnitudzie 5,6 wystąpiło w 1989 r. w Newcastle, w Nowej Południowej Walii.
Jak zaznaczył w rozmowie z francuską agencją AFP sejsmolog Mike Sandiford z Uniwersytetu w Melbourne, trzęsienia ziemi nie są częstym zjawiskiem w tym regionie - nawiedzają południowy wschód Australii raz na dwadzieścia lat.
Wicepremier rządu stanu Wiktoria poinformował w swym środowym wystąpieniu telewizyjnym, że w Melbourne ewakuowano najwyższe budynki. Zaznaczył, że wstrząsy wtórne mogą pojawiać się w ciągu kolejnych tygodni, a nawet miesięcy.
Australijskie media podają, że straty spowodowane trzęsieniem sięgają kilku miliardów dolarów australijskich, a usuwanie zniszczeń może być utrudnione w związku z sytuacją epidemiczną w regionie i obowiązującym lockdownem.
Źródło: PAP, Reuters