Trzęsienie ziemi nawiedziło w czwartek po południu czasu lokalnego północną część Kalifornii, na granicy z Nevadą. Miało magnitudę 5,9 - przekazała Amerykańska Narodowa Służba Geologiczna (USGS).
Do trzęsienia ziemi doszło przed godziną 16 czasu lokalnego w czwartek. Epicentrum znajdowało się na zachód od miasta Walker, zamieszkiwanego przez mniej niż tysiąc osób, w hrabstwie Mono - podaje "Los Angeles Times".
"Trwało może 20 sekund"
Wstrząsy były odczuwalne między innymi w miastach, w których swoje siedziby mają władze stanowe Kalifornii i Nevady - Sacramento i Carson City.
"W Sacramento można było poczuć trzęsienie ziemi. Trwało może 20 sekund. Zatrzęsły się żaluzje i lampa" - napisał na Twitterze Dustin Gardiner, reporter gazety "San Francisco Chronicle".
Według Amerykańskiej Narodowej Służby Geologicznej USGS ofiary lub szkody są mało prawdopodobne, między innymi ze względu na to, że trzęsienie nawiedziło obszar stosunkowo słabo zaludniony.
Zachodnia część Stanów Zjednoczonych znajduje się w tak zwanym Pacyficznym pierścieniu ognia, czyli strefie częstych trzęsień ziemi. To obszar na styku płyt tektonicznych, szeregu rowów oceanicznych i aktywnych wulkanów
Autor: ps / Źródło: PAP, Los Angeles Times