Nawet 40 cm śniegu spadło miejscami na Dolnym Śląsku w ciągu ostatniej doby. Na drogach pracują pługi i solarki, a przysypany obfitą warstwą świeżego puchu krajobraz kojarzy się raczej z bożonarodzeniową pocztówką niż z panującą w kalendarzu od kilku dni wiosną.
- Mogą państwo zobaczyć, ile tego śniegu w ostatnim czasie napadało, bo widać to dokładnie na drzewach. Mniej więcej 30-40 cm w ciągu ostatniej doby - relacjonował rano z okolic Kamiennej Góry reporter TVN24 Tomasz Mildyn.
Drogi w okolicy Przełęczy Kowarskiej są białe. Jednak drogowcy zapewniają, że utrudnienia występują tylko lokalnie. CZYTAJ WIĘCEJ O SYTUACJI W REGIONIE
- Podróżuje się tutaj dość ciężko w okolicy Karkonoszy. Prognozy, z tego co słyszałem, nieco lepsze na najbliższe dni, ale teraz, proszę państwa, zupełnie zimowo. Trochę na drogach ślisko, ale przede wszystkim pięknie w obrazku - podsumował reporter.
Niż sprowadził chłód
Na Dolnym Śląsku śnieg zaczął padać już w niedzielę wieczorem, sypał też w poniedziałek. Reporterzy 24 przysyłali relacje z kolejnych zaśnieżonych miejscowości. Zupełnie biało zrobiło się m.in. w Wałbrzychu, Międzygórzu, Świeradowie-Zdroju, Szklarskiej Porębie czy Dusznikach-Zdroju.
Za ten dość intensywny zimowy epizod odpowiada układ niskiego ciśnienia, który w ostatnich dniach wpływa na pogodę w Polsce. Nad wschodnią Polskę niż sprowadza ciepłe masy powietrza, a nad zachodnią - zimne. Dlatego Dolny Śląsk odnotował wyraźnie niższe temperatury niż najchłodniejsza zwykle Suwalszczyzna. Przez to dominujące w kraju opady deszczu w tym regionie zmieniły się w śnieg.
- Wilgoć napływa z południa, natomiast z północy spłynęło zimne powietrze, co dało efekt w postaci opadów śniegu - tłumaczył na antenie TVN24 Tomasz Zubilewicz.
Na weekend wróci wiosna
Taka sytuacja długo się nie utrzyma. Według prognozy pogody jeszcze przed końcem tygodnia w regionie znowu zrobi się wiosenni. Już w piątek ma być słonecznie, a temperatury maksymalne wzrosną do 16 st. C. W niedziele mają sięgnąć nawet 20 st. C.
Autor: js/rp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/Tomasz Mildyn