Mała wulkaniczna wyspa na Pacyfiku - Nishino-shima - wciąż się powiększa. Wciąż, czyli od lat 70. ubiegłego wieku. Powyższe wideo pokazuje najnowsze erupcje z końca lutego. Japońska straż graniczna obliczyła, że w szczytowym momencie było do sześciu wybuchów na minutę.
"Na wyspie Nishino-shima doszło do kolejnych erupcji, zauważono dalszy rozrost wyspy", poinformowała 23 lutego japońska straż przybrzeżna. Załoga samolotu, która obserwowała Nishino-shimę obliczyła, że w stumetrowym kraterze w południowej części wyspy, dochodziło do 5-6 wybuchów na minutę. Z kaldery wydobywała się lawa, a pióropusz dymu i popiołu wulkanicznego osiągnął wysokość 1200 metrów.
Nishino-shima ma aktualnie 2,45 km/kw. Od grudnia 2014 r. ląd powiększył się o 0,16 km kw.
Długa historia małej wyspy
Nishino-shima to fragment szczytu kaldery podmorskiego wulkanu. W latach 1973–1974 w wyniku erupcji powstał nowy ląd, który połączył się z wcześniej istniejącą wyspą o długości ledwie 700 metrów.
W 2013 r. wyspa połączyła się z inną małą wysepką Niijima i w styczniu 2014 r. osiągnęła powierzchnię 1 km kw. Od tamtej pory z powodu licznych erupcji systematycznie się rozrasta.
Jej rozrost w kierunku zachodnim spowodował konieczność przesunięcia granic wyłącznej strefy ekonomicznej Japonii.
Autor: mar/mk / Źródło: the-japan-news.com