Bezmyślność turystów doprowadziła do śmierci wielu jeleni z japońskiego parku Nara. Zwierzęta miały żołądki pełne foliowych siatek.
W japońskim parku Nara odnaleziono dziewięć martwych jeleni, w żołądkach których odkryto plastikowe siatki.
Plastik w brzuchu
Nie są to pierwsze zgony. W ciągu pięciu ostatnich miesięcy na terenie parku znaleziono 14 martwych jeleni. Ich żołądki również wypełnione były plastikowymi torebkami.
Sekretarz generalny Fundacji Ochrony Jeleni z Nara Yoshitaka Ashimura potwierdziła, że trzy zgony były bezpośrednio wywołane zalegającym w żołądkach plastikiem.
Grupa, opiekująca się zwierzętami w parku Nara, zamieściła na swoim koncie na Twitterze zdjęcie przedstawiające ponad 3 kg plastikowych toreb znalezionych w żołądkach zwierząt.
突然ですが、これは何だと思いますか?これは死亡したシカの胃(第一胃)からでてきたビニール袋の塊です。重さは3.2キロもありました。
— 一般財団法人奈良の鹿愛護会 (@nara_aigokai) March 28, 2019
続きはスタッフブログ「奈良公園にゴミを捨てないで!」をご覧ください>> https://t.co/MlRLWbuiN5 #奈良の鹿愛護会 #donotlitter #naradeer pic.twitter.com/ExWekNyCE4
Narodowy skarb
W parku Nara żyje około tysiąca jeleni wschodnich (sika). Zwierzęta te są uważane za święte, a Japończycy uznają je za skarb narodowy.
Turyści mogą karmić jelenie jedynie ryżowymi krakersami znanymi pod nazwą Shika-senbai. Grupa opiekunów poucza turystów, żeby nie wrzucać plastikowych torebek na terenie parku, ponieważ zwierzęta, zwabione zapachem pozostawionych w nich resztek jedzenia, mogą je zjeść.
Wielkie sprzątanie
W parku są liczne znaki z ostrzeżeniami w wielu językach, żeby nie wyrzucać foliowych toreb. W ubiegłym tygodniu fundacja zorganizowała pierwszą od ośmiu lat akcję sprzątania parku.
Uczestniczyło w niej ponad stu wolontariuszy, którzy zebrali 116 kilogramów śmieci, z czego około 70 kilogramów to śmieci plastikowe.
- Ilość plastikowych śmieci, które zgromadziliśmy, przerosła nasze wyobrażenia – przyznała Ashimura – Wiemy, że wysprzątanie terenu nie rozwiąże problemu. Ważne, żeby nie wyrzucać śmieci i zacząć chronić jelenie.
Plastik wędruje z lądu do morza
Rafał Jankowski z organizacji WWF, w rozmowie w TVN24BiŚ, potwierdził, że zanieczyszczenia plastikiem stanowią duże wyzwanie dla ludzi i zagrożenie dla wielu gatunków zwierząt.
- Mamy ogromne ilości plastiku. Plastik, który trafia do mórz i oceanów, pochodzi w 80 procentach właśnie z lądu - powiedział Jankowski.
Plastik produkowany jest w różnych miejscach. Następnie wraz z nurtem rzek, niesiony przez wiatr czy pozostawiony na plażach trafia do morza.
- Warto podkreślić, że 80 procent zanieczyszczeń, które znajdują się w morzach i oceanach, to właśnie zanieczyszczenia plastikowe - dodał Jankowski.
Plastikowa śmierć
Do mediów coraz częściej trafiają sygnały o śmierci zwierząt po spożyciu śmieci.
- Jakiś czas temu świat obiegł obraz brzytwodzioba karmiącego swoje pisklę niedopałkiem papierosa. (...) Jest również bardzo słynne zdjęcie albatrosa, a w zasadzie truchła tego albatrosa, który w swoim żołądku miał ogromne ilości zanieczyszczeń plastikowych. Paradoksalnie pomimo tego, że miał pełny żołądek, pełen śmieci - były tam zapalniczki, pety, kawałki reklamówek - to zmarł z głodu, bo nie był w stanie dostarczyć do organizmu potrzebnych wartościowych składników, a śmieci zalegały mu w żołądku - powiedział Jankowski.
Niebezpiecznie również dla ludzi
Zwierzęta spożywają plastik prawdopodobnie dlatego, że przypomina im ich pożywienie.
- Dobrym przykładem są reklamówki foliowe, które, unosząc się w toni wodnej, mogą przypominać meduzy, którymi odżywiają się na przykład żółwie - powiedział Jankowski.
Bardzo niebezpieczny jest również mikroplastik. W środowisku wodnym ulega on rozłożeniu na mniejsze cząstki i albo przykleja się do planktonu, albo jest bezpośrednio zjadany przez ryby. Później te ryby trafiają na nasze stoły...
Winne są niewiedza i głupota
Według Jankowskiego winna jest przede wszystkim niewiedza.
- Wydaje mi się, że w pierwszej kolejności będzie to kwestia niewiedzy, ponieważ nie jesteśmy w stanie sobie do końca wyobrazić, jak nasze codzienne wybory są w stanie wpłynąć na środowisko na całym świecie. Nawet lokalnie nie potrafimy sobie wyobrazić, jaki to będzie miało wpływ bezpośrednio na nas. W drugiej kolejności to na pewno będzie głupota, ale w dużo mniejszym stopniu, bo trzeba pamiętać, że większość ludzi nie postępuje złośliwie czy celowo i raczej te wszystkie działania pochodzą z niewiedzy czy z niewystarczającej edukacji - uważa Jankowski.
Według niego, recykling nie jest najważniejszym czynnikiem ochrony środowiska naturalnego.
- Trzeba pamiętać, że recykling jest tak naprawdę ostatnią rzeczą, o którą się powinniśmy troszczyć. W pierwszej kolejności powinniśmy przemyśleć, czy dana rzecz jest nam potrzebna, w drugiej zaś - czy nie możemy jakoś tego odpadu ponownie wykorzystać lub przetworzyć. Recykling, w całym tym łańcuchu myślowym, powinien być dopiero na ostatnim miejscu. Dużo osób myśli, że to jest właśnie ta najważniejsza rzecz, którą mogą zrobić dla środowiska - stwierdził Jankowski.
Autor: ml/rp / Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: Nara Deer Preservation Foundation