Ostatnie miesiące obfitowały w wiele groźnych i nieprzewidywalnych zjawisk, które dominowały u wybrzeży Ameryki Północnej. Niektóre z nich dotarły także do Europy. Wszystkie możemy prześledzić na niezwykłej wizualizacji przygotowanej przez naukowców NASA.
Atmosfera jest niewidoczną powłoką otaczającą Ziemię. Jednak dzięki możliwościom technicznym, jakie dają nam sensory umieszczone na satelitach, naukowcy mogą analizować i przetwarzać zbierane dane. Zdjęcia satelitarne o dużej rozdzielczości umożliwiają dostrzeżenie drobnych pyłów zawieszonych w powietrzu.
Wizualizacja komputerowa została opracowana przez naukowców z Narodowej Agencji Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej NASA na podstawie ciągłych zdjęć satelitarnych. Prezentują one przemieszczanie się pyłów i aerozoli w atmosferze: dymów pożarowych, pyłów znad pustyń oraz drobinek soli morskiej, które wędrują znad powierzchni Oceanów.
Na wizualizacji jesteśmy w stanie dostrzec formujące się huragany i burze tropikalne. Co więcej, możemy śledzić ich drogę i moment rozpadania się.
Puzzle zostały złożone
Wszystko składa się w całość, niczym rozsypane elementy układanki. Ta symulacja pokazuje, że wszystkie procesy w atmosferze są ze sobą sprzężone. Wiatr jest głównym nośnikiem pyłów i dymów. To też w konsekwencji wpływa na rozmaite zjawiska atmosferyczne. Badacze wzięli pod uwagę procesy fizyczne, prędkość wiatru oraz inne parametry, które wpłynęły na utworzenie się huraganów. Wszystko to zawarli w matematycznych modelach, które umożliwiły wizualizacje trzech składowych: cyrkulacji wiatru, pustynnych pyłów i dymu pożarowego.
Niszczycielski Harvey
Na filmie widać między innymi huragan Harvey, który uderzył w stan Teksas w sobotę 26 sierpnia o godzinie 6 naszego czasu. Został wtedy zakwalifikowany jako huragan czwartego - w pięciostopniowej skali - stopnia. Towarzyszył mu wiatr dochodzący w porywach do 215 km/h. To sprawiło, że był najsilniejszą burzą w tym stanie od 1961 roku. Harvey przekształcił się w burzę tropikalną, która przyniosła ulewne opady deszczu. Opady spowodowały tragiczną w skutkach powódź. W wyniku huraganu i powodzi zginęło ponad 50 osób.
Harvey utworzył się na Oceanie Atlantyckim na wysokości Ameryki Południowej. Żywioł przemieszczał się na północ, wzdłuż wybrzeża Ameryki Północnej, przez Morze Karaibskie dotarł do Zatoki Meksykańskiej, po czym uderzył w Teksas, gdzie osłabł.
Irma a po niej Jose
Widoczny jest także huragan Irma. Pochłonął on życie około 81 osób. Olbrzymie straty przyniósł na Florydę, gdzie wiele budynków zostało zrównanych z ziemią. Irma utworzyła się na Oceanie Atlantyckim i przemieszczała się na północny zachód, ostatecznie uderzając we Florydę.
Groźna Maria
Portoryko, amerykańskie terytorium na Karaibach, zostało zrujnowane przez huragan Maria, który uderzył 20 września. Jego także widać na wizualizacji.
Maria spowodowała największą od 90 lat klęskę żywiołową na zamieszkanej przez 3,4 milionów ludzi wyspie. Uśmierciła co najmniej 16 osób i całkowicie zdewastowała system energetyczny oraz telekomunikację.
Zobacz zdjęcia satelitarne wykonane przy zastosowaniu wiązki w średniej podczerwieni (Visible Infrared Imaging Radiometer Suite VIIRS), które pokazują wyspę oraz stolicę San Juan przed i po uderzeniu huraganu Maria. Żywioł utworzył się na Oceanie Atlantyckim i przemieszczał się na północny wschód, wzdłóż wschodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych.
Niezwykła i kapryśna Ophelia
Kolejnym elementem wizualizacji jest Ophelia. 16 października cyklon posttropikalny Ophelia uderzył w Irlandię, następnie w Wielką Brytanię, a potem dotarł do Szkocji i Walii. W Irlandii zginęły trzy osoby. Irlandzki serwis informacyjny Met Eireann poinformował, że prędkość najsilniejszych porywów wiatru wyniosła 191 kilometrów na godzinę. Odwołano prawie 150 lotów z głównych lotnisk Irlandii - tych w Dublinie i Shannon.
Huragan Ophelia był nietypowym zjawiskiem. Pojawił się na północnym wschodzie Oceanu Atlantyckiego. Są to rejony, które nie sprzyjają tworzeniu się burzom tropikalnym. A jednak… Sensory zarejestrowały drogę tej niezwykłej burzy tropikalnej, która po drodze wchłonęła dużą ilość pomarańczowo-czerowonego pyłu znad Sahary i dymu z portugalskich pożarów, które wybuchły w październiku. Burza tropikalna uderzyła w Wyspy Brytyjskie. To właśnie pył przywleczony znad Sahary, sprawił, że niebo nabrało nietypowe barwy pomarańczu i czerwieni.
End of the world or the aftermath of Hurricane Ophelia?
A ghastly yellowy sky & a red sun across Britain have people super shook. pic.twitter.com/NKxxtBgkfn— MCTV (@MoChunksTV) 16 października 2017
Pożary w Portugalii
Październikowe pożary doprowadziły w tym kraju do śmierci 45 osób. Wiele hektarów lasów zostało pochłonięte przez ogień. Według policji za licznymi przypadkami pojawienia się ognia mogły stać zorganizowane grupy przestępcze. Na zdjęciach satelitarnych, można dostrzec lekko szary dym, który jest przenoszony przez cyrkulację powietrza. Ophelia wciągnęła cząsteczki dymu i przeciągnęła na obszary Wysp Brytyjskich. Cząsteczki dymu przesuwały się na wschód, od źródła pożarów.
Tego rodzaju symulacje pozwalają naukowcom śledzić procesy zachodzące na Ziemi i pogłębiać wiedzę.
Zobacz całą symulację:
Autor: wd/aw / Źródło: NASA, źródło głównego zdjęcia: NASA Goddard Space Flight Center
Źródło zdjęcia głównego: NASA Goddard Space Flight Center