W jednym z ogrodów zoologicznych w Zaporożu na Ukrainie urodził się tygrys, którego matka porzuciła. Mały jednak nie pozostał sam - jego mamą stała się suczka, która przygarnęła go jak własnego szczeniaka.
Tygrysica z ogrodu zoologicznego w Zaporożu odrzuciła nowo narodzone tygrysiątko.
- Zaraz po urodzeniu, matka zakopała go pod słomą. Znaleźliśmy go zupełnie przypadkowo. Gdyby nie zapiszczał, to by nam się nie udało - mówił Aleksander Piliszczenko z zaporoskiego zoo.
Przyjęła go jak własne szczenię
Pracownicy zoo postanowili znaleźć nową matkę dla tygryska, bo bez niej nie mógł by przeżyć. Zabrali go do centrum w Wasyliwce, 60 kilometrów od Zaporoża, gdzie mieszkają byli cyrkowcy wraz ze zwierzętami, które nagle urosły i stały się niepotrzebne. Postanowili przynieść tygrysa do suczki Doby, która dopiero co urodziła trzy szczenięta. Ta przyjęła małego tygrysa jak czwarte szczenię.
- Suczka popatrzyła na tygryska i po pięciu minutach zaczęła go lizać. W tym momencie zorientowaliśmy, że nie musimy się obawiać o to, kto będzie jego matką - opowiadał Piliszczenko.
Je dwanaście razy dziennie
Pracownicy centrum nie mogą oderwać małego tygrysa od suczki. Mały ma ogromny apetyt i potrafi jeść nawet dwanaście razy dziennie. Psia mama nie odstępuje go nawet na krok.
Niestety, po kilku miesiącach tygrysiątko będzie musiało zostać zabrane i oddzielone od psów. Pracownicy zoo żartują jednak, że uda się to zrobić, jeśli przez ten czas mały nie zamieni się w szczeniaka i mówią też, że to jedyna suczka na Ukrainie, która opiekuje się tygrysem.
Autor: dd / Źródło: tsn.ua, 1+1, t1.ua