Izraelczycy i Palestyńczycy w piątek rano przeżyli nie lada zdziwienie. Ulice Jerozolimy, a także miast Zachodniego Brzegu pokrywała warstwa śniegu, która zmusiła służby porządkowe do pozamykania dróg na czas sprzątania. Po raz pierwszy od czterech lat.
W Hebronie, który leży w obrębie Autonomii Palestyńskiej, grubość pokrywy śnieżnej wyniosła 30 cm. Ta, wydawałoby się, niewielka ilość białego puchu na dłuższą chwilę zdążyła wstrzymać ruch w mieście.
Na ulicach, zamiast samochodów, widać było rozbrykane dzieci. Zarówno mali Izraelczycy, jak i Palestyńczycy rzucali się beztrosko śnieżkami i lepili bałwany.
W mieście Ramallah, siedzibie władz Autonomii Palestyńskiej, w walkach na śnieżki (wśród usuwających śnieg z dróg buldożerów) brała udział nie tylko młodzież, ale i... policja.
70 cm na północy Izraela
Mniej powodów do śmiechu mieli mieszkańcy północnego Izraela, a przede wszystkim terenów graniczacych z Libią i Syrią. 70-centymetrowa pokrywa śnieżna doprowadziła do odwołania lekcji w szkołach, a także do zamknięcia dróg. Tym razem już nie na chwilę.
Zima w marcu
Już w czwartek śnieg spadł m.in. w Jerozolimie, Hebronie i Wzgórzach Golan. Ale szybko stopniał. Lokalnie wystąpiły zawieje i zamiecie śnieżne, podczas których prędkość wiatru dochodziła do 100 km/h.
Zdaniem synoptyków, zimno i bardzo deszczowo będzie co najmniej do soboty. Obfite opady mogą powodować wzrost stanu rzek i lokalne podtopienia. Będzie też zimno.
Autor: map//kdj / Źródło: Reuters TV, PAP