Mieszkańcy stolicy Indii mają dość smogu, który od grudnia wisi nad metropolią. W ostatnim czasie poziom zanieczyszczenia powietrza był bardzo wysoki, przez co dochodziło do utrudnień komunikacyjnych. Eksperci podkreślają, że za pojawienie się smogu, przez który co roku ginie 1000 mieszkańców Indii, odpowiada popularność samochodów napędzanych silnikiem Diesla.
Wygląda na to, że Pekin nie jest jedyna azjatycką stolicą zmagającą się z zanieczyszczonym powietrzem. Nad stolicą Indii od grudnia wisi smog. W poniedziałek14 stycznia stężenie jego szkodliwych cząsteczek w powietrzu w Nowym Delhi wynosiło aż 600 mikrogramów na metr sześcienny. W czwartek 31 stycznia ta ilość spadła do 400 mikrogramów na metr sześcienny. Jednak to nadal bardzo wysoka wartość.
Skarży się ponad połowa
Na zanieczyszczenie powietrza skarży się 55 proc. mieszkańców Nowego Delhi. Przede wszystkim ta część, która doświadcza spowodowanego przez smog chaosu komunikacyjnego, a więc m.in. opóźnień pociągów.
- Nowe Delhi jest bardzo zanieczyszczone. To dla mnie bolesne, ponieważ codziennie dużo podróżuję. To zanieczyszczenie jest też szkodliwe dla włosów, dla skóry i dla zdrowia - żali się Shesti, mieszkanka Nowego Delhi.
Jak podają lokalne media, smog jest też śmiertelnie niebezpieczny. Co roku zabija w Indiach około tysiąca ludzi.
Szkodliwe samochody z silnikiem Diesla
Eksperci ds. środowiska uważają, że za ekstremalne zanieczyszczenie powietrza odpowiadają jeżdżące po mieście samochody, szczególnie te z silnikiem Diesla. Porusza się nimi aż 60 proc. tamtejszych zmotoryzowanych. Według ekspertów, każdy samochód napędzany w taki sposób emituje do atmosfery aż 50 razy więcej szkodliwych substancji niż pojazdy z silnikiem benzynowym.
Indyjscy ekolodzy zaproponowali w 2007 roku, by zakazać jazdy samochodami z silnikami Diesla. Rząd nie zgodził się na to, ponieważ pozbawiłby się w ten sposób dochodów.
Autor: map//tka / Źródło: Reuters TV