76-letnia Chinka przez sześć lat trzymała na swoim podwórku niedźwiedzia. Karmiła go i opiekowała się nim. Zwierzę było jednak zbyt duże, by kobieta mogła je zatrzymać.
76-letnia Mi Yingla z Mengli w południowo-zachodnich Chinach trzymała niedźwiedzia himalajskiego przez sześć lat na swoim podwórku. Zwierzę musieli zabrać w środę pracownicy straży leśnej, gdyż kobieta sobie z nim nie radziła.
Kupiła go na targu
Kobieta sześć lat temu zobaczyła małego niedźwiadka na jednym z lokalnych targów. Zwierzę miało wtedy około 40 centymetrów wzrostu i ważyło niecałe pięć kilogramów, wyglądało na bardzo osłabione.
Mi w obawie, że niedźwiadek zostanie wykupiony przez kłusowników, postanowiła wziąć go do domu. Zapłaciła za niego 120 juanów, co odpowiada wartości około 17 dolarów amerykańskim.
Od tamtej pory kobieta przez rok karmiła niedźwiadka mlekiem, miodem i zupą ryżową. Nie miała dzieci, ale zwierzę wychowywała jak własne dziecko. Z upływem czas niedźwiedź stawał się coraz większy, a to dla kobiety było problematyczne. Jego pazury rosły, a zęby stawały się coraz ostrzejsze. Zwierzę urosło do wysokości 1,8 metra i ważyło 150 kilogramów. Mi kupiła żelazną klatkę, aby niedźwiedź nie zranił innych ludzi w jej wiosce. Niestety, to nie wystarczyło.
Klatka była za mała
- Był tak duży, że klatka była dla niego zbyt mała. Teraz czas oddać go władzom - powiedziała Mi.
Pracownicy służb ochrony przyrody wstrzyknęli niedźwiedziowi niewielką dawkę środka usypiającego, by móc zabrać go do specjalnej placówki.
Niedźwiedź przez wiele lat przebywał z ludźmi i utracił swój instynkt przetrwania na łonie natury. Ma zostać w centrum opieki nad zwierzętami przez jakiś czas, a potem zostanie wypuszczony na wolność.
Pracownicy potwierdzili, że zwierzę jest niedźwiedziem himalajskim. Gatunek ten Chinach jest pod ochroną.
Autor: dd/map / Źródło: ENEX