Na zachodzie Turcji, w Izmirze, w środę 20 maja rozszalała się ulewa. W ciągu pół godziny ogromna ilość deszczu wywołała powódź w mieście. Budzące grozę ujęcia zostały uchwycone na amatorskim filmie.
Deszcz z towarzyszącym mu północno-wschodnim wiatrem doprowadził do katastrofy. Po mediach społecznościowych zaczęły krążyć uderzające zdjęcia i filmy obrazujące powagę sytuacji. Na wielu z nich widać porwanych przez rozszalałą wodę ludzi. Fala powodziowa niszczyła wszystko, co napotkała na swojej drodze.
Niszczycielska fala porwała kobietę, za którą dwa kilometry biegł mąż, by w końcu ją uratować. Ta historia mogłaby się zakończyć inaczej, gdyby kobieta została uderzona przez jeden z płynących samochodów lub innych ciężkich przedmiotów.
To już reguła
W okolicy Izmiru powodzie są częstym zjawiskiem. Mieszkańcy nie dziwią się na widok rozpędzonej fali na swojej ulicy. Nie oznacza to jednak, że są gotowi zmierzyć się z niebezpieczeństwem i wyjść z tego bez szwanku. W zeszłym roku jeden z miejscowych stracił życie w takiej powodzi jak ta.
Autor: ab/map / Źródło: en.cihan.com.tr, strangesounds.org
Źródło zdjęcia głównego: ENEX