Zwiększa się liczba dzikich tygrysów bengalskich, a to daje nadzieje, że ich zagrożony gatunek zostanie zachowany. Wszystko to dzięki współpracy nepalskich ekologów, lokalnej społeczności i władz państwa, którzy wspólnymi siłami poprawili jakość działań ochrony zwierząt.
Według badań przeprowadzonych przez WWF, w ciągu pięciu lat liczba tygrysów bengalskich w Nepalu wzrosła aż o 63 proc., czyli 198 osobników.
Tego typu ustalenia odgrywają kluczową rolę dla ochrony zagrożonych gatunków, bowiem kiedyś tysiące tygrysów przemierzało lasy Bangladeszu, Indii i Nepalu, dziś jest ich niespełna 3 tys.
Poprawa działań ochrony
Według ekspertów, wzrost liczby zwierząt jest efektem m.in. wprowadzenia skuteczniejszych działań ochrony w parkach narodowych, a także poprawy przeciwdziałaniu kłusownictwa oraz lepszego zarzadzania siedliskami tygrysów w Nepalu.
Dla ekologów z Nepalu ochrona środowiska i zwierząt, zwłaszcza tych dużych jest niesamowicie ważna, bo w tym kraju występują idealne warunki do ich funkcjonowania.
- Mamy nadzieję, że do 2022 roku jesteśmy w stanie spełnić postawiony sobie cel ochrony. Dokonamy tego, jeśli połączymy swoją pracę z działaniami rządu, lokalnej społeczności i organów ścigania - powiedział Maheshwar Dhakal, ekolog z Departamentu Ochrony Przyrody.
Konflikt ludzi i zwierząt
Dotychczas w Nepalu ludzie i zwierzęta żyli w zgodzie. Jednak odkąd liczba tygrysów zaczęła szybciej wzrastać, coraz częściej dochodzi do konfliktów. W ubiegłym roku zginęło siedem osób, a dwa lata temu, gdy tygrysów było jeszcze mniej, zginęły cztery osoby, wynika z doniesień pracowników parków narodowych.
- Wraz ze wzrostem liczby tygrysów wzrasta też odpowiedzialność. My, ekolodzy musimy zachować populację tygrysów w zdrowym ekosystemie, ale musimy też ochronić naszą społeczność przed konfliktami i atakami ze strony zwierząt - powiedział Maheshwar Dhakal.
Autor: kt/jaś / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters TV