Przeżył zejście lawiny. Zobacz relację

W swojej karierze kilka razy doświadczył spotkania z lawinami, zarówno w Tatrach, jak i większych górach. Podczas zdobywania drugiego najwyższego szczytu świata, K2, przeżył bardzo niebezpieczną przygodę, jak sam przyznaje - przez nieostrożność.

- Polecieliśmy w dół. My byliśmy na samej górze, dzięki Bogu. Większa część lawiny spadła przez ścianę 2 km w dół, a my utrzymaliśmy się, ponieważ ta część nie poleciała - opowiadał w studio TVN Meteo.

Cichy uważa, że z kolegami mieli wtedy wiele szczęścia, bo nawet dla doświadczonych osób utrzymanie kontroli w takiej sytuacji jest prawie niemożliwe.

"Huk jest niesamowity"

- W górach, takich wysokich, te lawiny na niektórych ścianach są po prostu nieprawdopodobne. Wtedy huk nawet drobnej lawiny, jeżeli ona idzie w dolinę, jest niesamowity. Z reguły jest większy efekt dźwiękowy nawet niż wizualny - opowiadał w "Meteo News" alpinista Leszek Cichy.

- Oczywiście widzi się to wszystko, obserwuje, ale reakcja jest naprawdę minimalna. Można się starać utrzymać na powierzchni, ale to jest w ogromnej mierze niezależne od nas. To jest żywioł, którego nie jesteśy w stanie opanować - podkreśla.

Unikać żlebów, nie trawersować

Dlatego wszystkim chodzącym po górach radzi przede wszystkim zachować ostrożność. Chodząc w Polsce, trzeba śledzić komunikaty i nie wybierać się na szlak już przy drugim stopniu zagrożenia lawinowego. - Przy wyższym to już absolutnie nie - podkreśla. Niebezpieczne są żleby i trawersowanie, czyli przechodzenie w poprzek ścian, które są naśnieżone.

- Jeżeli jest dosyć strome zbocze, rzędu trzydziestu czy dwudziestu paru stopni, i nie jest przedzielone żadnymi drzewami, i jest świeży opad - nawet kilkanaście cm śniegu, takiego puchu - to na takie zbocze nigdy nie należy wchodzić - przestrzega Cichy.

- To jest prawie pewne, że jeżeli będziemy przechodzić je w poprzek, trawersować, musimy podciąć lawinę. Jeżeli już musimy przejść, to idziemy pionowo do góry, wzdłuż skosu zbocza - tłumaczy.

Puchowa lawina tężeje jak beton

Przy obfitych opadach śniegu potrzeba większej czujności. Wtedy lawiny mogą schodzić nawet po łagodnych zboczach. Według alpinisty o tym, czy się przeżyje zejście lawiny, w dużej mierze decyduje przypadek. - Niekiedy wystarczy się znajdować parę metrów w bok czy na górze.

Osoba, którą porwą masy schodzącego śniegu, powinna próbować utrzymać się na górze, ale to niezwykle trudne. - Jeżeli już jesteśmy pod spodem, trzeba starać się zachować maksymalnie dużo przestrzeni przed twarzą - radzi Cichy. Nawet jeżeli uda się utrzymać głowę na powierzchni, nie oznacza to końca kłopotów. Będąc nawet częściowo przysypanym, zwykle trudno samodzielnie się uwolnić.

- To jest takie moje wrażenie z tej lawiny, w której byłem: nawet jeśli śnieg jest zmrożony, to po tym zatrzymaniu się natychmiast tężeje w potężne bloki - opowiada alpinista.

Wiosną groźne lawiny gruntowe

Choć wydaje się, że z wiosną lawinowe niebezpieczeństwo mija, Leszek Cichy wyjaśnia, że tak nie jest. Zamiast lawin śnieżnych możemy spodziewać się lawin gruntowych.

- Kiedy temperatura w nocy będzie dodatnia, to wierzchnia warstwa ziemi nie będzie zamarzać. Tworzy się taki poślizg na tej mokrej trawie czy błocie i wtedy lawiny wyrywają wszystko aż do samego spodu. I to są lawiny bardzo groźne - przestrzega Cichy.

Śledź ważne tematy w "Meteo News"

Rozmowa i reportaż o lawinach były jednym z tematów nowego programu "Meteo News", który można oglądać o godz. 21.15 na antenie TVN Meteo.

Z wtorkowego wydania można się także dowiedzieć, jak powstają tornada i obejrzeć nagrania trąb powietrznych, które nawiedziły nie tylko Stany Zjednoczone, ale także Polskę. Tomasz Wasilewski prezentuje mapę nacieplejszych i najchłodniejszych miejsc świata w marcu i podsumowuje ostatnie opady. Nie zabrakło także aktualnej prognozy pogody na zbliżający się długi weekend, przygotowanej przez meteorolog Arletę Unton-Pyziołek.

Obejrzyj materiał "Meteo News" o tornadach:

Autor: js/ŁUD / Źródło: TVN Meteo