Przeszukują gruzowiska po trzęsieniu. Każdego dnia znajdują kolejne ciała

Po tragicznym trzęsieniu ziemi na indonezyjskiej wyspie Sulawesi (Celebes) dotąd potwierdzono 1763 ofiary śmiertelne. Jak podkreślają władze, liczba ta z pewnością wzrośnie. Już teraz zapowiedziano, że ratownicy w czwartek zakończą poszukiwania.

- Ewakuacja zakończy się 11 października - poinformował Sutupo Purwo Nugroho, rzecznik prasowy agencji do spraw łagodzenia skutków katastrofy. Użył przy tym indonezyjskiego słowa, które odnosi się do poszukiwania zarówno żywych, jak i zmarłych.

- Ofiary, które nie zostały znalezione, zostają uznane za zaginione - dodał. Wstrzymanie akcji dotyczy szeroko zakrojonych poszukiwań, w których biorą udział duże grupy ludzi i ciężki sprzęt, te lokalne będą się nadal odbywać.

W niedzielę służby poinformowały, że zaginionych w wyniku niszczycielskiego trzęsienia ziemi i tsunami jest około pięciu tysięcy osób. Takie szacunki, jeśli chodzi o liczbę zaginionych, przedstawili radni dwóch dzielnic Petobo i Balaroa w liczącej 380 tysięcy ludzi aglomeracji miasta Palu na północy wyspy.

Wzrósł tragiczny bilans

Oświadczenie o zaprzestaniu poszukiwań pojawiło się po tym, jak podana została nowa liczba ofiar. Wzrosła ona w niedzielę z 1649 do 1763. Jednak najprawdopodobniej jeszcze się zwiększy. Kolejne ciała w dalszym ciągu są odkopywane, zwłaszcza w ruinach budynków w mieście Palu. Nikt na razie jednak nie wie, ile osób zostało wciągniętych pod ziemię w Petobo. Grunt rozpuścił się tak gwałtownie, że zapadły się setki domów. Tylko w niedzielę w jednym miejscu odnaleziono 34 ciała.

W rejonach, z których usunięty zostanie gruz, powstaną przestrzenie publiczne - parki i obiekty sportowe. - Nie chcemy, aby społeczność została przeniesiona do tak niebezpieczny miejsc - podkreślił Sutupo Purwo Nugroho.

Największe trzęsienia ziemi w Indonezji (PAP/Reuters/Adam Ziemienowicz)
Największe trzęsienia ziemi w Indonezji (PAP/Reuters/Adam Ziemienowicz)
Źródło: PAP/Reuters/Adam Ziemienowicz

Niebezpieczny region

Jak informowała Amerykańska Służba Geologiczna (USGS), hipocentrum pierwszego trzęsienia o magnitudzie 6.1 z 28 września znajdowało się na głębokości 18 kilometrów. Epicentrum zlokalizowano w odległości 55 kilometrów na północny zachód od Palu. Kolejne, jeszcze silniejsze - o magnitudzie 7.5 - powstało na głębokości 10 kilometrów w odległości 78 kilometrów od Palu.

Indonezja znajduje się w pacyficznym pierścieniu ognia i jest regularnie nawiedzana przez wstrząsy. Sulawesi jest jedną z pięciu wysp tego kraju. Podobnie jak pozostałe, często jest narażona na trzęsienia ziemi i tsunami. W 2004 roku wstrząsy na Sumatrze wywołały tsunami na Oceanie Indyjskim, które przyczyniło się do śmierci 226 tysięcy osób w 13 krajach, w tym ponad 120 tysięcy w samej Indonezji.

Pacyficzny Pierścień Ognia (Maciej Zieliński/PAP/Reuters)
Pacyficzny Pierścień Ognia (Maciej Zieliński/PAP/Reuters)
Źródło: Maciej Zieliński/PAP/Reuters

Apel Polskiej Akcji Humanitarnej

Mieszkańcy Indonezji nie zostają jednak sami w tej trudnej sytuacji.

- Mam nadzieję, że nie zabraknie polskiej pomocy dla Indonezji. Polska Akcja Humanitarna zbiera pieniądze różnymi sposobami. To, co w tej chwili najbardziej jest potrzebne, to nawet nie tyle żywność, nie tyle schronienie, bo to jeszcze można przetrwać. Największym zagrożeniem jest brak czystej wody - mówiła w sobotę na antenie TVN24 Janina Ochojska prezes zarządu PAH.

Dodała, że na zdewastowanych terenach ludzie umierają z powodu chorób i zakażeń. - Piją brudną wodę i właściwie już teraz mówi się o zagrożeniu epidemiologicznym, o zatruciu źródeł wody. Zostały zniszczone toalety, ujęcia wodne zostały skażone. Dostarczenie pitnej wody jest w tej chwili najważniejsze dla organizacji międzynarodowych. Na to potrzeba środków - tłumaczyła.

- W tej chwili trudno mówić o planowaniu. Wiadomo, że trzeba uchronić życie jak największej liczby ludzi. 600 tysięcy dzieci jest w stanie zagrożenia życia, a to jeszcze nie są liczby całkowite, ponieważ wiadomo, że pod błotem znajdą się jeszcze ludzie, którzy już pewnie nie będą żyli. Ale trzeba ich znaleźć, bo zagrożenie epidemią jest coraz większe - podkreśliła Ochojska.

JAK MOŻNA POMÓC?

Autor: //aw / Źródło: reuters, pap

Czytaj także: