W Indiach w ostatnim czasie zabito dwie tygrysice. Obu zarzucano, że wcześniej atakowały ludzi. Obrońcy przyrody krytykują te działania, a rozwiązaniem konfliktu między tymi zwierzętami i ludźmi może być utworzenie większej liczby rezerwatów.
W piątek władze indyjskiego stanu Maharashtra wynajęły prywatnego strzelca, który zastrzelił tygrysicę Avni. Miała ona wcześniej zabić 13 osób - poinformowali agencję Reutera przedstawiciele indyjskich służb państwowych zajmujących się lasami. Do zdarzenia doszło w odległości około 50 kilometrów od granic rezerwatu.
W niedzielę natomiast inna tygrysica została potrącona przez traktor i zabita kijami. Jak mówili mieszkańcy, wcześniej zaatakowała i zabiła człowieka na północy stanu Uttar Pradesh.
Zabicie dwóch tygrysów w Indiach wywołało sprzeciw ze strony obrońców przyrody.
"Okropne morderstwo"
Maneka Gandhi, minister do spraw kobiet i rozwoju dzieci, która jest też działaczką na rzecz praw zwierząt, napisała na Twitterze, że zabicie Avni było "okropnym morderstwem" oraz "koronnym dowodem na przestępstwo". Zapowiedziała, że podejmie kroki prawne w tej sprawie.
Aktywiści organizacji Ludzie na rzecz Etycznego Traktowania Zwierząt (PETA) poinformowali, że Avni w chwili śmierci była głodna. W momencie zastrzelenia zwierzęcia w pobliżu nie było weterynarza, który mógłby je uspokoić. - To było morderstwo z zimną krwią - stwierdził Meet Ashar z PETA.
Czy decyzja była słuszna?
Minister leśnictwa Sudhir Mungantiwar poinformował, że to gubernator stanu Maharasztra zdecydował, aby zabić tygrysicę Avni.
Według oświadczenia biura indyjskich lasów państwowych Avni oddaliła się zbyt daleko od rezerwatu ze względu na to, że pojawiali się tam ludzie.
- Żaden tygrys nie zabłąkałby się tak daleko od swojego naturalnego środowiska, gdyby nie czuł, że w pobliżu znajdują się ludzie, którzy mogą mu zagrażać - powiedział Pingale Bhanudas Narayan, główny konserwator lasów w gminy Yavatmal w stanie Maharashtra.
- Tygrysy bardzo rzadko zabijają ludzi, których spotkają przypadkiem - mówił w rozmowie z portalem BBC News Ullas Karanth, jeden z czołowych ekspertów w dziedzinie tygrysów.
Problem może trwać tak długo, jak Indie nie stworzą kolejnych rezerwatów, w których tygrysy będą czuć się bezpieczne. Dopóki się to nie stanie konflikt będzie trwał, a władze będą rozdarte między obrońcami zwierząt a mieszkańcami atakowanymi przez tygrysy.
Autor: dd/aw / Źródło: Reuters, BBC News
Źródło zdjęcia głównego: pixabay.com