Już za kilka dni temperatura przekroczy 30 stopni.
Kończy się czas chłodniejszej pogody w naszej części Europy i znowu możemy spodziewać się afrykańskiego żaru w centrum kontynentu. Napływ gorącego powietrza "uruchomią" wspólnie niż z zachodu Europy wraz z wyżem, który będzie przemieszczać się nad środkową częścią kontynentu. Takie położenie ośrodków ciśnienia to nic innego jak zaproszenie dla upalnego powietrza z Afryki, które przez Morze Śródziemne, a następnie Hiszpanię i Francję będzie płynąć do centrum Europy (patrz mapa).
Na początku tygodnia, zanim jeszcze gorąca masa powietrza dotrze do Polski, będzie nie więcej niż 28 stopni, ale już w środę odczujemy upał, bo będą aż 32 stopnie na zachodzie kraju. Kolejne dni będą jeszcze gorętsze i temperatura wzrośnie nawet do 34 stopni, a to znaczy, że ta fala upałów powinna być nieco słabsza od poprzedniej z czerwca (wówczas było 38 stopni). Upalna pogoda w niektórych częściach kraju utrzyma się do końca tygodnia, a na przełomie lipca i sierpnia będzie o kilka stopni mniej, czyli od 20-21 stopni na północy do 26-27 na południu. W następnych dniach, od 5 sierpnia, znowu zrobi się cieplej i możemy spodziewać się 29-30 stopni.
Następna prognoza 16-dniowa w najbliższą niedzielę.
Autor: Tomasz Wasilewski / Źródło: tvnmeteo.pl