Po chwilowym i niezbyt dużym ochłodzeniu znowu będzie ponad 30 stopni.
Za nami najgorętsze (jak na razie) dni tego roku i po nich mamy bardzo powolny, ale systematyczny spadek temperatury. Zawdzięczamy go nieco chłodniejszemu powietrzu, które zdołało wedrzeć się na krótko do naszej części Europy. Umożliwił to chłodny front (niżu fińskiego) przesuwający się z zachodu na wschód i jednocześnie wypierający najgorętsze masy powietrza na wschód. Taki stan rzeczy nie utrzyma się jednak długo, bo inny niż (atlantycki) wraz z wyżem położonym nad centrum kontynentu wkrótce skierują do nas ponownie upał z Afryki (patrz mapa).
W poniedziałek i wtorek na północy kraju będą przyjemne 22, 24 stopnie, a na południu 27, 29. Ten odpoczynek od upału nie potrwa długo, bo już w środę na zachodzie Polski będą 33, a w czwartek aż 34 stopni. Tym razem jednak najbardziej upalna pogoda utrzyma się przez trzy dni, następnie odrobinę ochłodzi się i temperatura już nie powinna przekraczać 30 stopni. Taka ciepła lub bardzo ciepła (ale nie upalna) pogoda utrzyma się do 16 sierpnia, a potem cyrkulacja powietrza zmieni się na zachodnią i z tego powodu ochłodzi się. Na północy, a zwłaszcza na wybrzeżu, będzie około 20 stopni, a na południu 23, 24 stopnie.
Następna prognoza 16-dniowa w najbliższą niedzielę.
Autor: Tomasz Wasilewski / Źródło: TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock, TVN Meteo