W południowo-wschodniej Rumunii odnotowano blisko osiemdziesiąt trzęsień ziemi w ciągu ostatnich 11 dni. Obszar wstrząsów o sile dochodzącej nawet do 3,9 w skali Richtera rozszerza się na coraz dalej położone tereny. Sejsmografy rejestrują coraz to nowe epicentra.
W ciągu zaledwie 11 dni sejsmografy odnotowały 77 wstrząsów odczuwalnych nawet kilkadziesiąt kilometrów dalej. Najsłabsze mają siłę 3 w skali Richtera. Jednej nocy sejsmografy rejestrują nawet 4-5 wstrząsów. Ludzie mający krewnych uciekają z aktywnego sejsmicznie rejonu do krewnych lub przyjaciół.
Ciągłe wstrząsy
- Dziś był jeden wstrząs, o 7.16 rano - mówiła mieszkanka zagrożonego rejonu. Na monitoringu z jej sklepu wyraźnie widać, jak produkty na sklepowych półkach trzęsą się i spadają. Ostatnie pomiary sejsmologów wykazały, że wstrząsy mają coraz liczniejsze epicentra na coraz dalszych terenach.
Dodatkowym utrudnieniem jest zanieczyszczenie wody pitnej - ma niepokojący, nieporzyjemny zapach i smak.
- Smakuje i pachnie tak, jakby była wymieszana z benzyną i gazem - skarżą się mieszkańcy. I przypominają, że podobny, nieprzyjemny zapach miała woda podczas niedawnych powodzi. W ramach pomocy władze ustawiły beczkowozy, a ludziom rozdano butelkowaną wodę mineralną.
Ewakuacja byłaby precedensem
- To obszar aktywny sejsmicznie, więc pojawienie się wstrząsów nie jest żadną anomalią - powiedział Mircea Radulian, dyrektor Instytutu Narodowego. Nie tłumaczy jednak, dlaczego wstrząsy, które początkowo miały jedno epicentrum, zaczęły rozprzestrzeniać się na coraz większy obszar. Obecnie są to już cztery powiaty. To niepokoi władze, które rozważają ewakuację z aktywnych sejsmicznie terenów.
- Taka ewakuacja byłaby w Rumunii precedensem - przyznaje Victor Ponta, premier Rumunii - Ale musimy być przygotowani, by poszło to sprawnie i aby zapewnić bezpieczeństwo wszystkim bez wyjątku - podkreślał rozmawiając z miejscową ludnością.
Autor: mb/mj / Źródło: ENEX