Trwają poszukiwania peruwiańskiego pingwina, który uciekł z tokijskiego zoo. – Nie wiemy, jak to zrobił. Podejrzewamy, że uciekł, bo był ciekawy co jest na zewnątrz i głodny przygód – mówią jego opiekunowie. Zwierzę ostatnio widziano i sfotografowano na wodach Zatoki Tokijskiej.
Ma rok, nazwano go „Numer 337” i zdołał pokonać 4-metrową, kamienną ścianę zoo, by wydostać się na wolność. – Po tym jak, w nie znany nam sposób pingwin pokonał te przeszkodę, najprawdopodobniej przecisnął się przez szparę w drugim płocie, który dzielił go od świata zewnętrznego – mówi dyrektor zoo w rozmowie z agencjami informacyjnymi.
Widziano go dwa dni temu
- Martwimy się o niego. Jest jeszcze taki młody, urodził się trochę ponad rok temu. Ostatni raz widziano go i sfotografowano 4 marca, jak pływał po Zatoce Tokijskiej – dodaje i podkreśla, że woda, w której pływa, jest tak brudna, że zwierzę może wkrótce umrzeć.
Według władz zoo "Numer 337" uciekł, bo był ciekawy tego, co jest za płotem i zrobił to, ponieważ jest młody i głodny przygód. Jeśli uda mu się przeżyć kontakt z wodą w Zatoce, to ma szansę przetrwać na wolności.
Autor: ar/mj / Źródło: ReutersTV