Setki połamanych drzew, zerwane linie energetyczne, uszkodzone dachy i samochody – to bilans wichur, które przechodzą nad Polską. Tylko w piątek w całym kraju strażacy interweniowali 787 razy.
- Najtrudniejsza sytuacja była w woj. dolnośląskim, lubuskim i wielkopolskim. Wiele akcji mieliśmy też na Śląsku, w Małopolsce i w woj. opolskim – powiedział w sobotę rano rzecznik komendanta głównego PSP Paweł Frątczak.
Jak dodał, nieco spokojniej było w nocy z piątku na sobotę – strażacy, w związku z wichurami, interweniowali 42 razy.
Połamane drzewa, zerwane dachy
- Nasze akcje najczęściej związane były z usuwaniem połamanych drzew, konarów z ulic i dróg. Zabezpieczaliśmy też uszkodzone lub zerwane przez wiatr dachy, m.in. w Moszczenicy w woj. łódzkim, gdzie wichura uszkodziła dach hali magazynowej – dodał Frątczak.
Silny wiatr uszkodził też lub zerwał wiele linii energetycznych. Najtrudniej pod tym względem było w woj. lubuskim i dolnośląskim. W powiecie żagańskim (woj. lubuskie) strażacy przy pomocy agregatu zasilali respirator, do którego w jednym z domów podłączone jest dziecko.
Najgorzej w Lubuskiem
Lubuscy strażacy odnotowali minionej doby 170 interwencji związanych z silnym wiatrem. Najbardziej skutki odczuli mieszkańcy Żar i okolicznych miejscowości, którzy na wiele godzin zostali pozbawieni prądu. Z danych straży pożarnej wynika, że w piątek o godz. 22.30 bez prądu było 248 miejscowości, łącznie ponad 45 tys. mieszkańców. Jak poinformowali przedstawiciele Oddziału Dystrybucji Zielona Góra spółki Enea, w sobotę rano energii elektrycznej pozbawionych było jeszcze około stu miejscowości, a w nich około 7,2 tys. osób. Usunięcie wszystkich awarii potrwa cały dzień.
- Z prognoz wynika, że trudna sytuacja będzie też w sobotę. Według meteorologów najsilniej wiać będzie na północy i w górach – przypomniał Frątczak.
Jak zachowywać się podczas wichury?
Strażacy apelują, by przed wichurami usunąć ciężkie przedmioty z balkonów i parapetów. - Jeśli silnie wieje, a jesteśmy na zewnątrz, nie chowajmy się pod drzewami, wiatami przystanków czy słupami linii energetycznych. Starajmy się nie parkować aut pod drzewami – powiedział Frątczak.
Strażacy i policjanci apelują też do kierowców, by dostosowywali prędkość do warunków na drodze. - Silny podmuch wiatru, szczególnie przy wyjeździe z terenu zabudowanego lub zalesionego, może doprowadzić do utraty panowania nad autem - powiedział Frątczak.
Autor: //kt / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt Meteo / Casimirus