Piorun kulisty "zaatakował" pogotowie ratunkowe

Nikomu do tej pory nie udało się sfotografować pioruna kulistego
Nikomu do tej pory nie udało się sfotografować pioruna kulistego
Wpadł do dyspozytorni, przeleciał przez pomieszczenie, zniszczył komputery, odbił się od sufitu, a w końcu zniknął, dotykając podłogi. Znamy winnego: to piorun kulisty.

Piorun kulisty zniszczył w nocy centralę pogotowia ratunkowego w Libercu, na północy Czech, i poważnie wystraszył pracowników placówki - podało w niedzielę czeskie radio publiczne.

Z powodu tego niecodziennego zjawiska meteorologicznego awarii uległ cały system informatyczny, a karetki kierowano do potrzebujących, korzystając z telefonów komórkowych. System udało się uruchomić dopiero po kilku godzinach.

Został tylko po nim ślad, jak po kuli z broni palnej

Kilka dnia wcześniej, w czasie gwałtownych burz w położonym na zachodzie Czech województwie karlowskim piorun kulisty wywołał pożar domu jednorodzinnego. Piorun przebił się przez dach domu, przeszedł przez strych i wpadł na drugie piętro. Został po nim ślad jak po kuli z dużego kalibru broni palnej.

Taką pamiątkę warto zachować

Piorun tego typu jest wyjątkowo rzadkim zjawiskiem meteorologicznym. Objawia się jako świecąca i poruszająca się kula o promieniu od kilku do kilkudziesięciu centymetrów. Może być biały, żółty lub bladoniebieski. Czasem wydaje odgłos podobny do czajnika gotującego się na gazie. Trwa od kilku do kilkudziseięciu sekund. Najczęściej występuje w trakcie burz.

Autor: usa//aq / Źródło: PAP, focus.pl

Czytaj także: