Zaczyna się pierwsza tegoroczna fala upałów - ostrzegają włoscy synoptycy. Według prognoz w tym tygodniu temperatury na Półwyspie Apenińskim sięgną nawet 35 st. C i mogą dać się we znaki ludziom, którzy nie przestawili się jeszcze na letni skwar. Świadczą o tym tragiczne przypadki z minionego weekendu - z powodu gorąca zmarło dwóch mężczyzn.
Według synoptyków od poniedziałku termometry w całych Włoszech mają wskazywać ponad 30 st. C, a w wielu miejscach - zwłaszcza oddalonych od wybrzeża - temperatury maksymalne sięgną nawet 35 st. C. Meteorolodzy podkreślają jednak, że w związku z wysoką wilgotnością powietrza te wartość będą odczuwalne jako jeszcze wyższe - około 36-38 st. C.Zabójczy upałSynoptycy ostrzegają też, że choć nie można mówić jeszcze o rekordach temperaturowych, to trzeba pamiętać, że organizmy nie są jeszcze przyzwyczajone do takiego upału. Dlatego mieszkańcy Włoch i turyści mogą w tym tygodniu odczuwać spory dyskomfort związany z gorącem, szczególnie że z dnia na dzień będzie się robiło coraz bardziej parno i duszno.O tym, że lepiej nie lekceważyć tych ostrzeżeń, świadczą dwa tragiczne zdarzenia z minionego weekendu, który był wstępem do upalnego tygodnia. Na skutek wysokich temperatur we Włoszech zmarły dwie osoby. W miejscowości Cepagatti 67-letni emeryt zmarł podczas jazdy rowerem, a w Termoli dla 63-latka śmiercią zakończył się joggingu po plaży.Wylegli na plażeWysokie temperatury sprawiły, że zarówno mieszkańcy, jak i turyści starali się spędzić weekend w plenerze. Tłumy ściągnęły na wybrzeże - na plaże Apulii, Kalabrii, Sycylii czy Capri.Niektórzy ochłody od upału szukali nie nad morzem, tylko w kalabryjskich górach. Wzmożony ruch odnotowano m.in. w rejonie płaskowyżu Sila oraz masywu Aspromonte.Chłodniej na północyLekkiego ochłodzenia w niektórych regionach - głównie na północy, w centrum i na Sardynii - Włosi mogą się spodziewać w czwartek, ale poprzedzą je burze, które przejdą między środą a czwartkiem przez północne regiony i Alpy. Na południe chłodniejsze powietrze dotrze dopiero w weekend."Jesteśmy przyzwyczajeni"Włochy to nie jedyny kraj południowej Europy, w którym żar leje się z nieba. Upalnie zrobiło się także w Hiszpanii. W centrum i we wschodniej części kraju temperatury również przekraczały 30 st. C, a w niektórych miejscach sięgały nawet 37 czy 39 st. C.W Sewilli, która była jednym z najcieplejszych miast (37 st. C), ludzie nie wydawali się jednak zmęczeni gorącem. - Jesteśmy tutaj przyzwyczajeni do upału. Oczywiście pijemy dużo wody, trochę piwa i zażywamy świeżego powietrza. Jest dobrze - opowiadali spacerujący po miejskim bulwarze.
Autor: js/ŁUD / Źródło: en.apocalisselaica.net, meteo.it, tgcom24.mediaset.it, ENEX
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock