Środa, podobnie jak wtorek, upływa pod znakiem deszczu, w wielu regionach intensywnego. Miejscami może spaść do 50 l/mkw. wody. Instytut Meteorologii i Gospodarki wodnej wydał ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia.
Polska znajduje się w strefie ciepłego frontu atmosferycznego, stąd opady deszczu na południu, wschodzie i w centrum kraju, okresami intensywne. Opady utrzymają się jeszcze wieczorem i w nocy. W czwartek 11 sierpnia front będzie już za naszą wschodnią granicą.
Opady do 50 l/mkw.
Sytuacja przedstawia się groźnie, gdyż jak wynika z pomiarów na posterunkach opadowych IMGW, miejscami na Kielecczyźnie, Górnym Śląsku i w Małopolsce spadło do 30-50 l/mkw. wody od wtorku rano do środy rano. Nadal mocno pada w pasie od Śląska i Małopolski przez Kielecczyznę, Ziemię Łódzką, Mazowsze po Podlasie i Mazury. Lokalnie spadnie do 20-50 l/mkw. O skutkach hydrologicznych napisano już w ostrzeżeniach.
Strefa opadów deszczu nad Polską jest częścią potężnego frontu rozciągającego się od Skandynawii przez Europę Środkową po Chorwację, Słowenię i północne Włochy. Front utworzył się na granicy bardzo różnych mas powietrza, gorącej nad wschodnią Europą i chłodnej nad jej częścią zachodnią.
Poziom wody w rzekach niebezpiecznie wzrasta
Odnotowywane są znaczne wzrosty stanów wody na górnej Wiśle i dopływach górnej Wisły oraz środkowej Wisły. W związku z opadami minionej nocy oraz dzisiejszych stany wody na rzekach w woj. śląskim, małopolskim i świętokrzyskim zaczęły wzrastać, w nocy stopniowo, w środę już miejscami gwałtownie, np. na rzece Bobrza w woj. świętokrzyskim, gdzie woda przekroczyła stan ostrzegawczy.
Szybko wzrasta poziom wody (70 cm w ciągu 6 godzin) na wodowskazie Goczałkowice na Wiśle, w powiecie pszczyńskim w woj. śląskim. Stan wody wynosi tam obecnie 196 cm, do stanu ostrzegawczego brakuje 94 cm.
Złe prognozy
Nadal miejscami mocno pada w woj. śląskim, małopolskim i świętokrzyskim. Za ostatnie 6 godzin w Kielcach na stacji synoptycznej odnotowano 17 l/mkw. i dalej pada. Na posterunkach opadowych Górnego Śląska, Małopolski i Kielecczyzny miejscami mogło spaść nawet do 20 l/mkw. w ciągu 6 godzin.
Niestety, prognozy nie są optymistyczne. Dość intensywne opady występować będą jeszcze w godzinach popołudniowych, wieczornych i w pierwszej części nocy na południu i wschodzie kraju.
Autor: Arleta Unton-Pyziołek / Źródło: TVN Meteo