Kambodża od kilku dni zmagała się z wyjątkowo intensywnymi opadami deszczu. Doszło do ogromnych powodzi, w wyniku których zalanych zostało prawie 240 tysięcy hektarów terenu. Zginęły 24 osoby.
Co najmniej 24 osoby zginęły w ogromnych powodziach, które pojawiły się w Kambodży. Katastrofa spowodowana była ulewnymi opadami, które nękały kraj od kilku dni. W sobotę władze poinformowały, że z powodu zagrożenia konieczna była ewakuacja dziesiątek tysięcy mieszkańców.
Może być jeszcze gorzej
Prawie 240 tysięcy hektarów gruntów rolnych zostało zalanych. Woda zniszczyła też blisko 60 tysięcy domów, co bezpośrednio dotknęło ponad 245 tysięcy osób z 19 prowincji kraju.
Premier Hun Sen w czwartek odwiedził ewakuowanych w prowizorycznym schronie w stolicy kraju Phnom Penh. Jak podały lokalne media, zostały rozdane zapasy żywności i koce.
Wiele wskazuje na to, że nie jest to koniec niebezpiecznej pogody. Synoptycy na kolejne dni prognozują dalsze opady, co może znacznie pogorszyć i tak trudną już sytuację.
Autor: kw / Źródło: Reuters