Śri Padmanabhaswamiego to sanktuarium znajdujące się na południu Indii. Właśnie tam, podczas prac konserwacyjnych, odnaleziono drogocenny posąg i klejnoty, których wartość szacowana jest na 22 miliardy dolarów. Lokalne media rozpisują się na temat zawartości skarbu. Miejscowy maharadża i lokalne władze już się kłócą o to, do kogo należy.
Na drogocenne znalezisko natknęła się ekipa prowadząca prace konserwacyjne na zlecenie lokalnych władz i Najwyższego Sądu Indii. Miejscowe źródła podają, że specjaliści pracujący na terenie świątyni, odnaleźli złoty posąg Padmanabhaswamiego - jednej z postaci Wisznu, przedstawionego w pozycji "wiecznego snu", dwukilogramowe statuetki ze złota, naszyjniki z kamieni szlachetnych oraz korony i szmaragdy. Dziennik "The Times of India" pisze też o tonie złotych monet z epoki napoleońskiej i czasów panowania Brytyjczyków oraz o worku diamentów z Birmy i Cejlonu.
Z uwagi na nadal trwające prace w kryptach, wydział ds. archeologii stanu Kerala, gdzie znajduje się świątynia, nie zezwolił na szczegółowe informowanie o ich zawartości. A właśnie tam znajdują się skarby. Indyjska prasa spekuluje jednak na temat wartości znaleziska. Większość dzienników uważa, powołując się na nieoficjalne źródła, że może to być nawet kwota 22 miliardów dolarów.
Kłócą się o świątynię, pokłócą się i o skarb?
Skarb odkryto niedawno, a już pojawił się spadkobierca. Lokalny maharadża Uthradan Thirunaal Marthanda Varma oznajmił, że skarby ze świątyni należą do jego rodu. Według rzecznika pałacu w Trawankorze, wartość skarbu podawana przez prasę to spekulacje; zasadniczo znalezione przedmioty są bezcenne z uwagi na ich wartość historyczną i kultową.
Nie jest to oczywiste dla Sądu Najwyższego, który przekazał świątynię w gestię lokalnych władz. Powód? Maharadżom Trawankoru zarzucano, że nie są w stanie zapewnić zabytkowi wystarczającej ochrony. Dodatkowo odkrywcy skarbu pracowali na zlecenie stanu Kerala.
Obecnie sprawa zwierzchnictwa nad świątynią znajduje się w sądzie apelacyjnym. Jednak lokalne władze, po tym jak odkryto skarb, postanowiły wzmocnić ochronę "w należącym do nich sanktuarium". Zainstalowany zostanie w niej system alarmowy i kamery, a pilnować jej będzie 120 funkcjonariuszy - poinformował szef lokalnej policji Manoj Abraham.
Świątynia zbudowana w XVI wieku powstała dla uczczenia boga Wisznu i była kontrolowana przez maharadżów księstwa Trawankoru, które w 1947 roku weszło w skład niepodległych Indii.
Autor: xyz//aq / Źródło: PAP