Po co nowoczesne kamery, drogie alarmy czy ochroniarze, kiedy ich obowiązki można - w zamian za garść pistacji - powierzyć wiewiórce. Takie właśnie małe zwierzątko, ale o lwim sercu, strzeże kasy pewnego jubilera w Turcji.
Mehmet Yuksel, jubiler i właściciel sklepu z miasta Diyarbakir, uratował młodą wiewiórkę przed śmiercią, gdy trzy miesiące temu martwa została znaleziona jej matka.
Jak opisuje mężczyzna, Memodżan, bo tak nazywa się zwierzę, "natychmiast reaguje, gdy ktoś obcy próbuje zabrać złoto czy pieniądze z kasy". - Na początku myślałem że to przypadek, ale kiedy przyjrzałem się temu bliżej, zrozumiałem że tak nie jest. To małe zwierzątko ma wielkie serce. Nie może mówić, ale ma świetną intuicję - opowiada Yuksel.
"Niektórym pokaleczyła palce"
- Ta wiewiórka czuje, że pieniądze są ważne i wartościowe. Sam to widziałem. Odsuwam ją od kasy, bo inaczej pracownicy nie mogą jej używać. Od razu interweniuje. Niektórym nawet pokaleczyła palce - mówi Mehmet Yuksel.
Jak dodaje mężczyzna, Memodżan jest z nim dłużej niż planował z powodu urazu łapki. - Przechadza się po sklepie, na noc biorę wiewiórkę do domu. Nie mam klatki. To wolne zwierzę. Oczywiście kiedy wyzdrowieje, wróci na łono natury. Tam jest jego miejsce - wyjaśnił.
Autor: ps/dd / Źródło: Reuters