Ocieplający się Ocean Antarktyczny powoduje przyspieszone topnienie lodu w głębi Antarktydy, ustalili nowozelandzcy badacze. Zauważyli, że wąskie "strumienie lodowe" z większą prędkością transportują lód z głębi kontynentu do morza.
Tzw. strumienie lodowe (ang. ice stream) mają zdolność do tego, żeby znacząco wpływać na stan lądolodu Antarktydy. Przede wszystkim potrafią one przyczyniać się do jego szybkiego topnienia, czego skutkiem jest wzrost poziomu morza. Ustalili to nowozelandzcy uczeni, którzy swoje odkrycie opublikowali w piśmie "Proceedings of the National Academy of Sciences".
Badanie Nowozelandczyków ujawnia więcej szczegółów na temat tego, w jaki sposób ocieplanie się wód Oceanu Antarktycznego jest połączone z ruchem masywnych lodowców pokrywających Antarktydę.
Lodowiec płynie szybciej
- Od dawna wiadomo, że wąskie lodowce, jakie występują na krawędziach Antarktydy, osuszają wnętrze lądolodu w głębi kontynentu. Te szybko poruszające się lodowce to tzw. strumienie lodowe - mówi Chris Fogwill, naukowiec biorący udział w badaniu. - Wyniki naszych badań potwierdziły poczynione ostatnimi czasy obserwacje, z których wynika, że ocieplanie się oceanu może pociągać za sobą wzrost przepływu lodu przez te wąskie korytarze. To może z kolei spowodować, że ogromne połacie lądolodu w głębi kontynentu staną się cieńsze i zaczną spływać do morza jeszcze szybciej - zaznacza Fogwill.
Więcej przerzedzonego lądolodu
Badacze, na czele których stanął Nicholas Gelledgez z Victoria Univeristy w nowozelandzkim Wellington ustalili też, że o ile przyspieszanie lodowca, za które odpowiada ocieplenie się wód oceanicznych, występuje przede wszystkim lokalnie, o tyle zasięg "przerzedzania się" lądolodu jest o wiele większy i dotyczy właściwie całego kontynentu.
W badaniu szczególnie wiele uwagi poświęcono obszarom, które są najbardziej podatne na zmiany temperatury oceanu - to m.in. Morze Weddella, Morze Amundsena i Morze Rossa.
Autor: map/mj / Źródło: sciencedaily.com