Huragan Norbert pustoszy Meksyk. W jednym ze stanów tego kraju zamknięte zostały szkoły i urzędy. Wszystko za sprawą silnego wiatru i ulewnych deszczy. Miejscami pojawiły się pierwsze powodzie. Niestety meteorolodzy spodziewają się kolejnych ataków żywiołu.
Jak podaje amerykańskie Centrum ds. Huraganów w Miami, Norbert przesuwa się w kierunku północno-zachodnim. Prędkość wiatru, który towarzyszy cyklonowi wzrosła do 155 km/h. Największym zagrożeniem związanym z huraganem są intensywne opady deszczu.
W Meksyku już pojawiły się powodzie. Pod wodą znalazło się kilka miejscowości stanu Colima. Według meteorologów ryzyko kolejnych podtopień jest nieuniknione. Na nadejście żywiołu muszą być gotowi zarówno mieszkańcy zachodniego Meksyku, jak i południowo-zachodniego USA.
Mecz zostanie przerwany?
Huragan niesie za sobą także gwałtowne burze. Zdaniem ekspertów wyładowania atmosferyczne będą dość gwałtowne, przez co mogą zakłócić ruch lotniczy. W niedzielę, w poniedziałek i we wtorek utrudnień mogą spodziewać się podróżujący między San Diego a Phoenix. A jak podkreślają lokalne media, w tych dniach wiele osób będzie chciało udać się do Phoenix na rozgrywki ligi futbolu amerykańskiego. Niewykluczone, że deszcz doprowadzi do odwołania meczu.
Niezbędne ewakuacje
Marcos Covarrubias, gubernator meksykańskiego stanu Baja California, wezwał już mieszkańców terenów narażonych na atak żywiołu do ewakuacji oraz do unikania podróży samochodami. Urzędy, szkoły i porty morskie w tym stanie zostały czasowo zamknięte. Z lokalnych doniesień wynika również, że policja pilnuje opuszczonych domów, których mieszkańcy uciekli przed huraganem.
Dobre strony huraganu
Norbert ma jednak pewne plusy. Według meteorologów opady deszczu, które towarzyszą huraganowi mogą nieco złagodzić dotkliwą suszę, która od dłuższego czasu panuje w południowo-zachodnich stanach USA.
Autor: kt/ja / Źródło: PAP, utsandiego.com, ENEX