Silne burze i obfite deszcze oraz gradobicie wystąpiły w czwartek we wschodniej Słowacji. Wiatr łamał gałęzie drzew, zrywał dachy, a woda wdzierała się do piwnic.
Niepogoda największe szkody spowodowała w Koszycach. Jak poinformowała miejscowa straż pożarna, zalaniu uległ szpital uniwersytecki i dom starców. Poważnie uszkodzone zostały też dachy kilku budynków mieszkalnych. Doszło do przerw w dostawach prądu.
Grad i zalania Według świadków miejscami warstwa leżącego na ziemi gradu sięgała pół metra. Grad o średnicy 1-2 cm spowodował znaczne szkody w uprawach. Obfitych opadów nie była w stanie przyjąć miejska kanalizacja, stąd też ulicami tego drugiego co do wielkości słowackiego miasta spływały potoki wody i błota. Z powodu zalania zamkniętych zostało również kilka ulic, przez co utrudniona jest komunikacja i tworzą się duże korki uliczne.
Strażacy wielokrotnie wzywani byli do usuwania konarów z ulic Koszyc i dróg w okolicach miasta.
Zalane przejście graniczne Woda zalała również podkoszyckie słowacko-węgierskie przejście graniczne w miejscowości Milhost. Słowacki Instytut Hydrometeorologiczny (SHMU) ostrzegał też, że gwałtowne burze oprócz regionu Koszyc mogą wystąpić w pozostałych częściach południowo-wschodniej Słowacji oraz w centrum kraju. Front atmosferyczny, który przechodzi przez Słowację od zachodu, w środę wieczorem oraz w nocy wywołał silne burze w Czechach. Jeszcze rano pozbawionych prądu było kilka miejscowościach w Karkonoszach i pogórzu sudeckim. Problemy zgłaszali kolejarze w południowej części Moraw, gdzie z powodu zatarasowanych przez połamane drzewa torów doszło do opóźnień w ruchu pociągów.
Autor: //aq / Źródło: PAP