W poniedziałek w Jowisza - największą planetę Układu Słonecznego - uderzyło niezidentyfikowane ciało niebieskie. Zdarzenie, które być może pozostawi "blizny" na planecie, odnotowali astronomowie-amatorzy.
Niezidentyfikowane ciało niebieskie uderzyło w Jowisza w poniedziałkowe popołudnie, dokładnie o godz. 15.35 czasu polskiego. Stało się to z taką siłą, że towarzyszący uderzeniu rozbłysk był widoczny z Ziemi i możliwy do zarejestrowania przez powszechnie dostępne narzędzia.
Zauważyli amatorzy
Jako pierwszy doniósł o incydencie Dan Peterson, astronom-amator z Racine w stanie Wisconsin, który w tym czasie przyglądał się największej planecie Układu Słonecznego. Potem zgłosił się George Hall z Dallas w stanie Teksas, któremu udało się zarejestrować uderzenie.
- Zobaczyłem jasny rozbłysk, który trwał około dwóch sekund - powiedział Peterson portalowi spaceweather.com. - Miał on miejsce nieopodal południowej krawędzi Północnego Pasa Równikowego, który przykryty jest warstwą chmur - dodał.
Niezidentyfikowany obiekt
Peterson podkreślił, że nie jest w stanie powiedzieć, czy uderzenie pozostawi "bliznę" na Jowiszu - taką jak jak ta, której planeta nabawiła się w 1994 roku po spotkaniu z kometą Shoemaker-Levy 9. Zaznaczył też, że nie wie, czy obiektem, który uderzył w Jowisza, była kometa czy asteroida.
Poniedziałkowe uderzenie było czwartym, jakie miało miejsce na Jowiszu tylko od lipca 2010 roku.
Autor: map/ŁUD / Źródło: space.com