Jeden z sześciu białych nosorożców północnych na świecie zdechł w zoo w San Diego. Na ziemi pozostało tylko pięć zwierząt tego gatunku. Te nosorożce drastycznie zbliżają się do granicy wyginięcia.
44-letnia samica Angalifu padła w niedzielę ze starości w zoo w San Diego w Kalifornii, USA.
- Z odejściem Angalifu, na świecie pozostało pięć białych nosorożców północnych, w tym Nola, samica w podeszłym wieku - informuje zoo w oświadczeniu.
Pięć przedstawicieli białego nosorożca północnego
Pozostałe nosorożce białe przebywają w rezerwatach przyrody i w parkach zoologicznych. Naukowcy nie mają wiedzy o osobnikach w środowisku naturalnym.
Po ziemi stąpają cztery samice oraz jeden-ostatni samiec. Naukowcy już uznają te zwierzęta jako niezdolne do rozrodu. Kwestią lat jest, kiedy ten gatunek zwierząt zniknie zupełnie z powierzchni ziemi.
Biały nosorożec północny i południowy
Północne oraz południowe białe nosorożce to dwa różne gatunki. W 2013 roku Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody uznała białego nosorożca północnego za bliskiego wyginięciu.
Nosorożce najczęściej giną z rąk kłusowników, których celem są rogi tych zwierząt.
Eksperci szacują, że sprzedaż rogów jest bardziej opłacalne niż handel narkotykami. Popyt na rogi białego nosorożca napędzany jest głównie chętnymi z Azji Wschodniej, którzy wierzą, że kość ta leczy wiele dolegliwości.
Autor: mab/rp / Źródło: ENEX, CNN