Zamiast płóz, zimówki. Tak wkrótce będą wyglądać sanie Świętego Mikołaja. Wszystko przez deficyt śniegu na półkuli północnej.
W świetle ostatnich wydarzeń pogodowych, czyli ataku zimy w Europie, trudno uwierzyć, że w tym roku śniegu jest najmniej w historii. Fakty mówią jednak same za siebie. Grubość pokrywy śnieżnej na półkuli północnej w 2012 r. była najmniejsza od 45 lat, czyli od czasu przeprowadzania pomiarów satelitarnych.
Wcześniejsze roztopy
Informację podała Amerykańska Narodowa Służba Oceaniczna i Meteorologiczna (NOAA). Według Agencji, takie rekordy na terenie Euroazji bite są od co najmniej pięciu lat, a w Ameryce Północnej od trzech.
Co więcej, zaobserwowano, że śnieg topnieje teraz wiosną dużo szybciej.
Winny postęp cywilizacyjny
NOAA nie podaje przyczyny takiego stanu rzeczy, ale podkreśla, że dane są alarmujące. Naukowcy twierdzą, że winy należy upatrywać przede wszystkim w gwałtownym rozwoju przemysłowym, za którym idzie wzmożona emisja CO2 i ocieplanie się kliamatu. Ostatnie opracowania klimatologów dowodzą, że od początku epoki industrialnej globalna temperatura Ziemi wzrosła o 2 st. C.
Autor: mm/mj / Źródło: phys.org