Płonie Puszcza Amazońska nazywana też "płucami Ziemi". Obszar ten jest ważny dla wszystkich mieszkańców naszej planety. - Jako ludzie z Europy powinniśmy wspierać kraje, na których terenie znajduje się puszcza - przekonuje Katarzyna Karpa-Świderek z WWF Polska.
Od jakiegoś czasu oczy wielu zwrócone są w kierunku płonących lasów porastających Amazonię. Puszcza Amazońska to obszar zajmujący powierzchnię około 6,7 milionów kilometrów kwadratowych, a to dwa razy więcej niż powierzchnia Indii. Lasy te uznawane są za największy las tropikalny na naszej planecie.
Skarb bioróżnorodności
Jak mówiła w rozmowie z portalem tvnmeteo.pl rzeczniczka WWF Polska Katarzyna Karpa-Świderek, lasy Amazońskie zapewniają około 20 procent światowego zapotrzebowania na tlen i dostarczają około 20 procent słodkiej wody na świecie. Są też odpowiedzialne za 10 procent światowej bioróżnorodności.
Karpa-Świderek podkreślała, że na terenie Puszczy Amazońskiej żyje wiele gatunków zwierząt i roślin, ale wiele z nich nie jest jeszcze znanych naukowcom.
- Tracimy coś, o czym jeszcze nie wiemy. Duża część gatunków zwierząt i roślin nie jest jeszcze odkryta - tłumaczyła.
Hektar lasu amazońskiego ma tak dużą bioróżnorodność biologiczną, co cała Polska, dlatego rzeczniczka WWF Polska nazwała Puszczę Amazońską "skarbnicą".
Tracimy te gatunki, których nie znamy
W maju Międzyrządowa Platforma do spraw Różnorodności Biologicznej i Funkcji Ekosystemu (IPBES), działająca pod auspicjami Organizacji Narodów Zjednoczonych, opublikowała raport z którego wynika, że stan środowiska naturalnego pogarsza się na całym świecie. Wyginięciem zagrożonych jest milion gatunków roślin i zwierząt. Czytaj więcej o ustaleniach naukowców.
Zagrożone są zwierzęta i rośliny żyjące na terenie puszczy.
- Z jednej strony proces wymierania gatunków jest bardzo szybki, co potwierdzają dane IPBES - w ciągu kolejnych dekad stracimy nawet milion gatunków. I to są te gatunki, które będziemy w stanie zauważyć, bo je znamy. Jednocześnie zachodzi proces tracenia tych gatunków, których nie znamy - tutaj nawet nie wiemy, jaki skarb tracimy i dlaczego jest to dla nas ważne - przestrzegała Karpa-Świderek.
"Kilka procent, które przeważają szalę"
Płonące lasy mają też wpływ na globalne ocieplenie i przyczyniają się do wzrostu ilości gazów cieplarnianych obecnych w atmosferze. Zdaniem WWF puszcza zawiera od 90 do 140 miliardów ton węgla. Zbyt duża ilość węgla w atmosferze jest jedną z głównych przyczyn zmian klimatu. Uwolnienie choćby części ilości węgla miałoby katastrofalne skutki.
- To wpływa bezpośrednio na zmiany klimatu, a jesteśmy w sytuacji, kiedy te zmiany się nasilają, będą się jeszcze bardziej nasilać i staną się dla nas groźne - mówiła rzeczniczka WWF.
Coraz bliżej katastrofy
Jak tłumaczyła, Lasy Amazońskie pochłaniają tę nadmierną emisję gazów cieplarnianych spowodowaną przez człowieka, "bo wiadomo, że człowiek wpływa tylko na kilka procent emisji gazów, ale to jest to kilka procent, które przeważa szalę i nie jest wchłaniane".
- Te lasy właśnie częściowo niwelują efekt antropogeniczny - dodała.
Zdaniem rzeczniczki, pożary sprawiają, że do atmosfery ziemskiej dostaje się więcej szkodliwych substancji.
- Mieliśmy ograniczać emisję i właśnie ją zwiększamy, a z drugiej strony zmniejszamy obszar lasu i nie ma co pochłaniać tej emisji, którą już produkujemy. Przy takim przyspieszeniu do katastrofy klimatycznej, do której zmierzamy, jest coraz bliżej - argumentowała Karpa-Świderek.
Teren bogaty kulturowo
Pożary stwarzają też zagrożenie dla tych, którzy zamieszkują regiony Puszczy Amazońskiej. Jest to teren bogaty etnicznie i kulturowo.
- Na tych terenach żyje około 30 milionów ludzi i dla nich pożary są bezpośrednim zagrożeniem życia. W ten sposób tracimy dorobek kultury plemion, które tam mieszkają i są bardzo skryte i o nich niewiele wiemy. Tracimy języki, których oni używają, tracimy ich wiedzę i ich odkrycia - mówiła rzeczniczka.
Jaka rada dla Europy?
Rzeczniczka WWF ma przesłanie dla Europejczyków.
- Jako ludzie z Europy powinniśmy wspierać kraje, na których terenie znajduje się Puszcza Amazońska, aby się opłacało nie eksploatować tych lasów, czyli wycinać drzew pod hodowlę bydła i uprawę soi - mówiła Karpa-Świderek.
Jak podaje CNN, zdecydowana większość pożarów spowodowana jest przez drwali i farmerów, hodujących bydło dla mięsa. Brazylia produkuje blisko 20 procent wołowiny trafiającej na eksport. Praktyka wycinania drzew pod uprawę bydła jest też wspierana przez brazylijskiego prezydenta Jaira Bolsonaro.
Brazylijskie służby informują, że w tym roku do tej pory odnotowano prawie 77 tysięcy pożarów na terenie Puszczy Amazońskiej. To wzrost o 85 procent w porównaniu z analogicznym okresem w 2018 roku.
Autor: dd/map / Źródło: tvnmeteo.pl, WWF, CNN