Potężna eksplozja meteoru nad Czelabińskiem prawdopodobnie była spowodowana przez kolizję z innym ciałem w kosmosie, niedługo przed wejściem w ziemską atmosferę - uważa prof. Erik Galimov z Rosyjskiej Akademii Nauk, do którego laboratoriów w poniedziałek trafiły kawałki meteorytu.
- Meteoryt uległ kolizji w kosmosie zanim dotarł do atmosfery ziemskiej. To prawdopodobnie spowodowało, że uległ on rozpadowi i rozdrobnieniu na kawałki, co potem spowodowało potężną eksplozję. Taki wybuch raczej nie pojawia się, kiedy meteoryt po prostu spada na Ziemię - wyjaśnia prof. Galimov, cytowany przez RIA Novosti.
Naukowiec dodaje, że odkrycie moskiewskich ekspertów potwierdziło wstępne ustalenia poczynione wcześniej przez fizyków z Uralskiego Uniwersytetu Federalnego.
W poniedziałek do Instytutu Geochemii i Chemii Analitycznej Rosyjskiej Akademii Nauk trafiły pierwsze kawałki meteorytu z Czelabińska, które zostały poddane wnikliwym badaniom.
Deszcz meteorytów
W połowie lutego na niebie nad Czelabińskiem doszło do potężnej eksplozji meteorytu. W wyniku fali uderzeniowej ponad 1500 ludzi odniosło obrażenia, w oknach pękały szyby, zniszczonych zostało wiele budynków. Zdaniem NASA uwolniona została energia kilkuset kiloton, czyli równa sile kilkudziesięciu bomb atomowych.
Autor: pk/ŁUD / Źródło: Ria Novosti