"Narty wisiały w powietrzu, pod stopami widziałem przepaść". Dramatyczna walka o życie

Narciarz wpadł do szczeliny
Narciarz wpadł do szczeliny
To miał być relaksujący wypad na narty do szwajcarskich Alp. Los jednak chciał inaczej. Podczas zjazdu ze Strahlhorn pod nartami Benjamina Splithoorena zapadł się śnieg. Rozpoczęła się dramatyczna walka narciarza o wydostanie się z głębokiej na sześć metrów szczeliny.

Benjamin Splithooren, wraz z rodziną, spędzał koniec maja w szwajcarskich Alpach na nartach. 24 maja zjeżdżał po stokach Strahlhorn, kiedy pod nartami zrobiła się dziura. Doświadczony francuski narciarz wpadł do szczeliny lodowej, która z każdą chwilą robiła się coraz głębsza.

Wołanie o pomoc

Grupa ludzi zrzuciła mu liny. Po 20-30 minutach, narciarzowi udało się wydostać z głębokiej na sześć metrów szczeliny.

- Myślałem, że umrę - opowiada Splithooren. - Narty wisiały w powietrzu, pod stopami widziałem przepaść - dodał.

Nagrane na kamerze

Całe zdarzenie zostało zarejestrowane na kamerze, którą narciarz miał przyczepioną do kasku.

Autor: mab/map / Źródło: francetvinfo.fr, telegraph.co.uk, abcnews.go.com, x-news

Czytaj także: