Tak ciepło w Polsce w lutym nie było od czasu, kiedy prowadzi się pomiary. W czwartek pobity został rekord temperatury maksymalnej w tej samej miejscowości, w której ustanowiony był poprzedni sprzed 31 lat – poinformował dyżurny synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Jakub Gawron.
Dotychczasowym rekordem ciepła dla lutego w Polsce było 21,4 stopnia Celsjusza w Makowie Podhalańskim. Tyle odnotowano 25 lutego w 1990 roku. W środę do wyrównania tego rekordu zabrakło jedynie 0,06 st. C. Napływ ciepłego powietrza spowodował w czwartek jego pobicie. Termometry pokazały 22,1 st. C.
Wyjątkowo ciepło jest w całej Polsce. W czwartek rano Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej poinformował o pobitym w środę nowym rekordzie dla lutego w Warszawie.
Jak wyjaśnił synoptyk IMGW Jakub Gawron, na tak wysoką temperaturę złożyło się kilka czynników.
Płynie zwrotnikowe powietrze
- Jesteśmy w oddziaływaniu wyżu, dlatego mamy słoneczną pogodę w całym kraju. Mamy duży dostęp bezpośredniego promieniowania słonecznego, przez co wszystko się mocno nagrzewa. Napływ bardzo ciepłej masy powietrza pochodzi z rejonu szerokości okołozwrotnikowych - powiedział. Dodatkowo na rekordowy Maków Podhalański może działać inwersja temperatury, to znaczy, że temperatura wzrasta wraz z wysokością nad poziomem morza. Maków jest położony na wysokości około 300 metrów nad poziomem morza, w związku z czym jest tam cieplej niż w miejscach położonych niżej.
#IMGWlive 12:45
— IMGW-PIB METEO POLSKA (@IMGWmeteo) February 25, 2021
🔴PADŁ KOLEJNY REKORD TEMPERATURY.
🌡️Tym razem w Makowie Podhalański, termometry pokazują już 22°C.
📆Przypomnijmy, że dotychczasowy rekord temperatury dla Makowa Podhalańskiego w lutym był zarejestrowany 25 lutego 1990 roku i wynosił 21,4°C.#MakówPodhalański pic.twitter.com/I6riI3MjdY
Autor: ps/map / Źródło: IMGW, tvnmeteo.pl