Populacja najmniejszych i najrzadszych na świecie delfinów w ciągu ostatnich siedmiu lat spadła o połowę - alarmują nowozelandzcy naukowcy. Według ich badań zostało już tylko 55 delfinów Maui. Zwierzęta cały czas giną, zaplątując się w sieci rybackie rozciągane w wodach przybrzeżnych Nowej Zelandii.
Wyniki badań opublikował 13 marca zespół naukowców z nowozelandzkiego Departamentu Ochrony (DOC), Uniwersytetu w Auckland i Uniwersytetu Stanowego Oregonu.
Młode raz na 3 lata
Delfin Maui to podgatunek zagrożonego delfina Hektora (Cephalorhynchus hectori), który również występuje wokół wybrzeża Nowej Zelandii. Jego przedstawiciele mają około 1,7 m długości i ważą około 50 kilogramów. Są więc mniejsze od popularnych delfinów butlonosych (Tursiops truncatus), które dorastają do 4 m długości i ważą do 650 kg.
Maui żyją około 20 lat, ale osiągają dojrzałość płciową tylko w wieku od 7 do 9 lat. Mogą mieć młode tylko raz na trzy lata, co oznacza bardzo powolne tempo reprodukcji. Można je spotkać jedynie na małym odcinku zachodniego wybrzeża Wyspy Północnej Nowej Zelandii. Podczas poprzednich badań w 2004 r. naliczono 111 osobników. Zliczonych ostatnio zostało 55.
Giną przez sieci
Największe zagrożenie dla tych ssaków, chronionych tylko w części ich zasięgu występowania, stanowią duże zakotwiczane na stałe sieci. Właśnie taką sieć uważą się za przyczynę śmierci jednego z tych zwierząt w lutym.
Podczas badania delfinów Maui w lutym i marcu 2010 r. i w tym samym okresie w 2011 r., analizowano próbki DNA z pobranych tkanek, żeby oszacować ich populację w jednym roczniku. Z 39 przebadanych osobników 23 stanowiły samice.
Badacze napotkali też dwie samice delfina Hektora. Taka sytuacja nie była dotąd zaobserwowana, bo siedliska tych podgatunków się nie pokrywają. Nie ma też dowodów na ich krzyżowanie.
Ekolodzy: "To tragedia narodowa"
Organizacja World Wildlife Fund, która nie była zaangażowana w badania, wezwała do dodatkowej ochrony Maui, w tym zakazu stosowania sieci na terenie występowania zarówno delfinów Hektora, jak i Maui. Sieci są już zakazane w głównej części ich siedliska.
- Populacja Maui spada od 1970 r., sytuacji nie zmieniły nawet środki ochrony wprowadzone w 2008 r. - podkreśliła w oświadczeniu kierownik programu morskiego nowozelandzkiego WWF Rebecca Bird. - To tragedia narodowa - nasze krytycznie zagrożone delfiny wciąż niepotrzebnie giną w sieciach rybackich. Musimy działać natychmiast, aby usunąć sieci z wody w portach i ujściach rzek, aby chronić te delfiny na całym obszarze ich występowania - dodała Bird.
Rybacy nie chcą zakazu rozciągania sieci
Rząd Nowej Zelandii zapowiedział w oświadczeniu, że rozważa wprowadzenie dodatkowych środków ochronych. Oznaczałyby one rozszerzenie zakazu rozciągania sieci na dalszy odcinek wybrzeża Wyspy Północnej i powiększenie istniejącego rezerwatu ssaków morskich na odległość 22 kilometrów od wybrzeża do oceanu.
Jednak minister głównych branż przemysłowych David Carter zaznaczył, że potrzeby lokalnej społeczności rybackiej również muszą być uwzględnione. Rybacy nie są zachwyceni pomysłem zaostrzenia zakazu rozciągania sieci, który według nich zagraża ich interesom.
Autor: js/ŁUD / Źródło: Scientific American