Gwałtowne burze z piorunami, ulewy i grad przyniósł sztorm tropikalny Rumbia, który we wtorek wczesnym rankiem uderzył w południowochińskie prowincje - Guangdong i wyspiarską Hajnan. Intensywne opady spowodowały zalania i podtopienia oraz osunięcia ziemi. Powódź odcina domy, w których utknęły dziesiątki osób.
Jak podaje państwowa agencja Xinhua, powołując się na chińskie ministerstwo spraw wewnętrznych, na skutek gwałtownej pogody zginęły 34 osoby, a 12 jest zaginionych.
Podnoszące się wody powodziowe uwięziły w budynkach dziesiątki ludzi. Wysłano po nich ekipy ratunkowe. W szczególnie trudnej sytuacji znalazły się starsze osoby. Prowadzący akcje na zalanych terenach strażacy w jednym z miejsc udzielali pomocy parze 90-letnich staruszków.
Kazali wracać z morza
Już w poniedziałek departament morski w Zhanjiang (prowincja Guangdong) wprowadził drugi stopień gotowości i zarządził powrót wszystkich statków z regionu do portów. Tylko w samym porcie w Maoming w tej prowincji schroniło się 2207 jednostek. Lokalne władze nakazały też powrót na brzeg 9300 rybaków.
Ulewy nie ustąpią
Problemy spowodowane przez ulewne opady dotknęły też położone dalej na północ od wybrzeża miasto Chongqing. Woda zalała niektóre rejony mieszkalne, odcinając mieszkańców. Odnotowano też zniszczenia infrastruktury. Z wodą walczą niektóre wioski w rejonie miasta, zalane przez rzekę, która po opadach wystąpiła z brzegów. Prognozy na najbliższe dni nie są dobre. Chińskie Narodowe Centrum Meteorologiczne ostrzega, że opady się utrzymają i przejdą również przez południowo-zachodnie i północne regiony kraju.
Autor: js/rs / Źródło: Reuters TV