W wiejskich szkołach w Miłkach, Rydzewie i Staświnach na Mazurach z powodu mrozów zawieszono w czwartek i piątek lekcje. Uczniowie, którzy jednak docierają do szkół, pozostają pod opieką nauczycieli - zapewniła w czwartek Barbara Antczak z Kuratorium Oświaty w Olsztynie.
Z powodu niskiej temperatury przewoźnik dowożący dzieci do szkół nie mógł uruchomić autobusów. W związku z tym uczniowie nie mieli jak dotrzeć do placówek. Dodatkowo wielu było nieobecnych z powodu choroby. W tej sytuacji kierownictwo szkół postanowiło zawiesić zajęcia lekcyjne.
Kuratorium uspokaja jednak, że gdyby dzieci pojawiły się w szkołach, albo rodzice nie mieli możliwości pozostawienia ich w domach, w placówkach dyżurują nauczyciele, którzy poprowadzą zajęcia opiekuńcze dla uczniów.
Frekwencja w szkołach wynosi obecnie około 30 procent.
Nie będą musieli odrabiać wolnego
W środę z powodu niskiej temperatury odwołano lekcje w szkole w Milejewie koło Elbląga. Tam także przewoźnik dowożący uczniów nie mógł rano uruchomić autobusów. W czwartek - jak zapewniło kuratorium - szkoła w Milejewie pracowała już normalnie.
Jak powiedziała dyrektor Antczak uczniowie, którzy z powodu mrozów nie pojawili się w szkołach, nie będą musieli "odrabiać" lekcji w wolne dni.
Dyrektorzy szkół, zawieszając lekcje powołują się na rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z 2002 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny w szkołach publicznych i niepublicznych. Zgodnie z przepisami dyrektor za zgodą organu prowadzącego może zawiesić zajęcia na czas określony, jeżeli temperatura o godz. 21 w dwóch kolejnych dniach poprzedzających zawieszenie zajęć, wynosi –15 st. C lub mniej.
Autor: anw//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: pexels.com/ Sindre Strom (CC0 License)