Dziesiątki milionów ludzi wyposażonych w specjalne filtry i aparaty fotograficzne obserwowały rzadkie obrączkowe zaćmienia słońca. Można je było podziwiać od Chin przez Wietnam, Tajwan i Japonię po Teksas w USA. W Azji obserwatorzy zgromadzili się tuż przed poniedziałkowym świtem, natomiast mieszkańcy Stanów Zjednoczonych, znajdujących się za Międzynarodową Linią Zmiany Daty, "pierścień ognia" obejrzeli... na dobranoc w niedzielę.
Przejście Księżyca przed Słońcem, podczas którego widać było tylko złoty pierścień naszej gwiazdy wokół tarczy ziemskiego satelity, w pierwszej kolejności pojawiło się na niebie nad Azją.
Cztery i pół minuty radości
W południowo-wschodnich Chinach zaćmienie było widoczne przez 4 minuty i 33 sekundy. Podziwiali je m. in. mieszkańcy prowincji Guangxi, Hainan, Guangdong, Jiangxi, Fujian i Zhejiang.
W stolicy Filipin Manili zjawisko zgromadziło wielu obserwatorów wyposażonych w specjalne aparaty i filtry. - To niesamowite. Liczyliśmy na coś zachwycającego i się nie zawiedliśmy. Jestem zachwycony, dosłownie powalony - komentował jeden z nich, Garry Andreassen.
Pomarańczowy rogal o świcie
Na wietnamskiej wyspie Co To położonej na Zatoce Halong zaćmienie wystąpiło dokładnie o wschodzie słońca, więc obserwatorzy mogli podziwiać niesamowity pomarańczowy rogal wynurzający się z morza.
Jeszcze przed świtem zgromadzili się mieszkańcy północnego Tajwanu w oczekiwaniu na zjawisko, które w Tajpej ostatni raz wystąpiło w 1958 r. Zaćmienie zaczęło się tam o świcie i było widoczne przez 1 minutę i 42 sekundy. Wiele osób skorzystało z okazji i spojrzało na słoneczną obrączkę przez teleskop Muzeum Astronomicznego w Taipei.
Najlepsze warunki do obserwacji były jednak na tajwańskich wyspach takich jak Kinmen i Matsu, gdzie zaćmienie można było podziwiać ponad cztery minuty.
Pierwsze "zaćmienie złotego pierścienia" od 173 lat
Na japońskim niebie obrączkowe zaćmienie słońca pojawiło się po raz pierwszy od 173 lat. Według szacunków lokalnych mediów oglądały je co najmniej co najmniej 83 mln ludzi. - To niesamowite. Jest bardzo ostre - zachwycał się 9-letni uczeń z Tokio Shunpei Takashi.
- Olśniewające. Chciałbym dostać od kogoś taki pierścień - komentował 21-letni Hikaru Chiba, odnosząc się do japońskiej nazwy dla zaćmienia obrączkowego "kinkan-nisshoku" czyli "zaćmienie złotego pierścienia".
W Hongkongu zawiodła pogoda
Japończycy mogli go podziwiać na niebie całe pięć minut, co dla wielu osób i tak było krótkim czasem. - To było bardzo romantyczne. Jednak jest mi smutno, bo to już koniec - powiedziała 35-letnia kwiaciarka Kono Nami.
Szczęścia nie mieli za to ci, którzy zaćmienie planowali oglądać z północno-wschodnich wybrzeży Hongkongu. Kilkudziesięciu obserwatorom plany pokrzyżowała pogoda - niebo zasłoniła gruba warstwa chmur. Nie rozeszły się one nawet na chwilę podczas trzyminutowego zaćmienia.
"Pierścień ognia" nad niebem USA Wraz z ruchem Ziemi zjawisko przesuwało się po niebie nad Pacyfikiem, a następnie nad południowo-zachodnią częścią Stanów Zjednoczonych. Najwyraźniejszy "pierścień ognia" (ang. "Ring of fire") na niebie mogli oglądać mieszkańcy Kalifornii, Oregonu, Nevady, Utah, Colorado Arizony, Nowego Meksyku i Teksasu.
Autor: js/rs / Źródło: Reuters TV, APTN