Burza tropikalna Maria przesuwa się w kierunku Europy z prędkością 27 kilometrów na godzinę. Może zagrozić Wyspom Brytyjskim lub Francji. Przyniesie silny wiatr i intensywne opady deszczu.
Jeszcze jako huragan, Maria spustoszyła Karaiby i dała się we znaki Stanom Zjednoczonym. Jak się okazuje, trasa Marii uległa znacznej modyfikacji - jako burza tropikalna przemieści się na północny wschód, przez co jej wpływ stanie się odczuwalny również w Europie.
Wędrówka Marii przez ocean dla Brytyjczyków oznacza dwie rzeczy: niektórym z nich burza tropikalna przyniesie znaczne zmiany w aurze, dla innych zmiany te będą dużo łagodniejsze. Brytyjska służba meteorologiczna wydała ostrzeżenia związane z intensywnymi opadami deszczu.
W piątek Marii towarzyszy wiatr o prędkości ponad 100 kilometrów na godzinę. Burza znajduje się na wschód od Wirginii i przesuwa się na wschód z prędkością 27 km/h.
Przez wiele dni Maria pozostawała huraganem, by w czwartek osłabnąć do rangi burzy tropikalnej.
Pierwszy scenariusz: biada Brytyjczykom
Najbardziej prawdopodobny scenariusz jest taki, że potężna burza tropikalna Maria dotrze niemal do samej Wielkiej Brytanii lub wyminie ją, kierując się bardziej na północ. Tym samym doprowadzi do obfitych opadów deszczu i porywistego wiatru. W tym wypadku warunki pogodowe najbardziej pogorszą się na obszarze Irlandii Północnej, Szkocji i Anglii Północnej, ale aura popsuje się też w pozostałych regionach kraju.
Regiony, które najbardziej ucierpią, muszą liczyć się z ewentualnymi utrudnieniami drogowymi i przerwami w dostawach prądu.
- Wiatr osiągnie tam prędkość nawet do 80 kilometrów na godzinę - stwierdził meteorolog AccuWeather Tyler Roys.
Dodatkowych utrudnień należy spodziewać się z uwagi na ulewny deszcz, który gdzieniegdzie może doprowadzić nawet do powodzi.
- Najbardziej narażone na powódź są wschodnie regiony Wielkiej Brytanii - w szczególności te nizinne i pozbawione sprawnych systemów odprowadzania wody - prognozuje Roys. - W niektórych miesjcach spadnie ponad 75 litrów deszczu na metr kwadratowy, i to jedynie w poniedziałek - dodał.
W Londynie nie należy spodziewać się powodzi, jednak deszcz i gwałtowny wiatr mogą tam dać się we znaki.
Drugi scenariusz: Maria we Francji
Drugi, nieco mniej prawdopodobny scenariusz jest taki, że Maria w poniedziałek dotrze w pobliże Francji lub południa Wielkiej Brytanii. Jeżeli do tego dojdzie, Maria do tego czasu znacznie osłabnie i przyniesie ze sobą co najwyżej trochę deszczu czy też silniejszy, choć nietrwały wiatr.
Nie należy się wówczas spodziewać powodzi i poważnych utrudnień drogowych.
Dokładana trasa Marii nie jest dobrze znana i uzależniona jest od tego, jak zachowa się w piątek. Jeżeli przyspieszy, inne systemy burzowe doprowadzą do jej umocnienia. Wówczas najpewniej dojdzie do pierwszego scenariusza.
Jeżeli Maria okaże się "opieszała", nie zaabsorbuje siły innych systemów burzowych, a jej własne zasoby nie wystarczą, by dokuczyć Europejczykom.
Autor: wd/rp, sj/aw,AP / Źródło: TVN Meteo, Accu Weather