Dziś, w piątek 23 sierpnia swoje setne urodziny obchodzi słynna rzeźba Małej Syrenki przy kopenhaskiej promenadzie Langelinie. Z tej okazji sto akrobatek wskoczyło do wody z pobliskiego molo, by utworzyć dryfującą liczbę 100. W wielu miastach na świecie pojawiły się "żywe syrenki".
Takie "żywe syrenki" można było zobaczyć m.in. w Paryżu, Rzymie, Amsterdamie, Sydney i Tokio. Spotkania z syrenkami będą towarzyszyć wydarzeniom kulturalnym do 6 września także w Oslo, Hamburgu, Pekinie, Sztokholmie i Szanghaju, który kopenhaska rzeźba zainspirowana baśnią Jana Christiana Andersena odwiedziła osobiście z okazji EXPO 2010.
Będą świętować w wielu krajach
W Londynie Mała Syrenka, w którą wcieliła się tegoroczna Miss Danii, Iris Thomsen, złożyła wizytę w London Eye (Londyńskie Oko, nazywane też Kołem Milenijnym) na południowym brzegu Tamizy.
W samej Kopenhadze w piątek 100 akrobatek - sióstr baśniowej syrenki - wskoczyło do wody z mola Langelinie, by utworzyć liczbę 100. W kopenhaskim porcie woda jest tak czysta, że w jego pobliżu można korzystać z kilku publicznych kąpielisk.
Symbol wielu spraw
Odsłoniętą 23 sierpnia 1913 roku na skraju portu brązową rzeźbę Syrenki dłuta Edvarda Eriksena odwiedza co roku około półtora miliona turystów. Niestety przyciąga ona także wandali, którzy dwukrotnie pozbawiali ją głowy, w roku 1964 i 1998, a kiedyś "amputowali" ramię.
Oblewano ją także farbą, próbowano też wysadzić ją w powietrze. W 2007 roku syrenka "obudziła się" ubrana w muzułmańską szatę i chustkę na głowie. W 2004 roku ktoś ubrał ją w islamską burkę i zawiesił na pomniku napis z pytaniem: "Turcja w UE?".
Dar dla miasta
Pomnik na Langelinie stoi niedaleko miejsca, w którym Andersen mieszkał - portowej dzielnicy Nyhavn z malowniczymi kolorowymi kamienicami z XVII i XVIII wieku - oraz pałacu królewskiego. Mała Syrenka siedzi na granitowym głazie, patrząc w kierunku najbardziej ruchliwego portu Europy Północnej. Ma 1,25 m wysokości i waży ok. 175 kg.
Jest darem dla miasta i jego mieszkańców od syna założyciela znanego browaru Carlsberg, Carla Jacobsena, filantropa i kolekcjonera dzieł sztuki, który zakochał się w baletnicy Ellen Price, tańczącej w 1909 roku główną rolę w balecie na podstawie baśni Andersena. Zauroczony tancerką i samą opowieścią o syrence, która zapragnęła być człowiekiem, zamówił posag. Jednak Ellen Price nie zgodziła się pozować nago rzeźbiarzowi i Eriksenowi do rzeźby syrenki pozowała jak zwykle jego żona, Eline.
Kopie słynnej syrenki można nabyć u spadkobierców rzeźbiarza, który zmarł w 1959 roku, a jego żona - w kilka lat później. Dostępne są w trzech rozmiarach: malutka, mająca niewiele ponad 20 cm wysokości kosztuje ok. 2600 euro, średnia, wysokości blisko metra - prawie 25 tys. euro, a duża, wielkości ok. 1,5 m - ok. 74 tys. euro.
Autor: mb/mj / Źródło: PAP/ENEX