Ma kształt trumny. Dotarła do miejsca, gdzie umierają góry lodowe

Lodowiec B-15T 23 września 2018 roku
Jak cielił się lodowiec na przestrzeni lat
Źródło: NASA/USGS Landsat
Po osiemnastu latach dryfowania po Oceanie Południowym, góra lodowa B-15T o oryginalnym kształcie trumny dotarła na lodowcowe cmentarzysko - wody południowego Atlantyku.

Górę lodową zaobserwował i uwiecznił na zdjęciu 23 września astronauta na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). B-15T znajdowała się wtedy na Południowym Atlantyku, w rejonie terytorium zamorskiego Wielkiej Brytanii Georgia Południowa i Sandwich Południowy.

Drugą fotografię, przedstawiającą większy obszar otoczenia B-15T, wykonał skaner MODIS (spektroradiometr obrazujący średniej rozdzielczości), znajdujący się na satelicie NASA Terra.

Góra lodowa B-15T 23 września 2018 roku (NASA)
Góra lodowa B-15T 23 września 2018 roku (NASA)
Źródło: NASA
Położenie góry lodowej B-15T 23 września 2018 roku (NASA)
Położenie góry lodowej B-15T 23 września 2018 roku (NASA)
Źródło: NASA

Góra lodowa trafiając do cieplejszych od Antarktyki wód Południowego Atlantyku, jest skazana na szybką śmierć. Naukowcy zaznaczają, że obiekty takie jak B-15T gwałtownie topnieją po dostaniu się na wody o wyższej temperaturze.

18 lat w drodze

Podróż góry do tego lodowcowego cmentarzyska była długa. Jego "matka" - góra lodowa B-15 - oddzieliła się w marcu 2000 roku od Lodowca Szelfowego Rossa. Z czasem podzieliła się na mniejsze góry. Wiele spośród nich kontynuowało wędrówkę dookoła Antarktyki wraz z Prądem Wiatrów Wschodnich (czy też Antarktycznym Prądem Wstecznym).

Pod koniec 2017 roku prąd wypchnął górę B-15T z Morza Weddela na północ.

Trzeci obraz został uchwycony w październiku 2017 roku przez MODIS z satelity NASA Aqua. Widać na nim górę w chwili, gdy znajdowała się w pobliżu wyspy Elephant w archipelagu Szetlandów Południowych, kilkaset kilometrów na północny zachód od krańca Półwyspu Antarktycznego.

Położenie góry lodowej B-15T 20 października 2018 roku (NASA)
Położenie góry lodowej B-15T 20 października 2018 roku (NASA)
Źródło: NASA

Skazana na szybką śmierć

B-15T trafiła pod wpływ kolejnego prądu morskiego - Prądu Wiatrów Zachodnich, przebiegającego przez Cieśninę Drake’a. Prąd skierował górę na wschód w rejon, w którym znajduje się obecnie. Na tej szerokości geograficznej - około 54 stopnie szerokości południowej - woda jest generalnie cieplejsza niż w Oceanie Południowym, przez co jest zabójcza dla gór lodowych.

Glacjolog Chris Shuman, związany z NASA i UMBC zauważył, że kiedy astronauta zrobił zdjęcie B-15T, zima na półkuli południowej dobiegała końca. W nadchodzących, cieplejszych miesiącach, nad ocean powróci słońce, które jeszcze bardziej ogrzeje wodę. Brak lodu morskiego w otoczeniu B-15T wskazuje, że tamtejsza woda ma temperaturę wyższą niż wynosi temperatura zamarzania.

Oryginalna od samego początku?

Oryginalny, przypominający trumnę kształt B-15T prawdopodobnie był taki na długo przed trafieniem jej na lodowcowe cmentarzysko. Przez ponad dekadę B-15 doznała licznych kolizji - uderzyła w Lodowiec Szelfowy Rossa, od którego się wcześniej odłączyła, w dno oceanu przy wybrzeżu, w inne góry lodowe. Takie zderzenia mogą być na tyle silne, żeby gwałtownie przełamać strukturę krystalicznego lodu i utworzyć proste, liniowe krawędzie. Tak mogło być np. w przypadku prawie że prostokątnej góry lodowej, zaobserwowanej w październiku.

- Kształt trumny jest wypadkową czasu i przestrzeni, biorąc pod uwagę 18,5-letnią podróż B-15T -powiedział Shuman. - Możemy się tylko domyślić, jakie siły działały na B-15T w trakcie jej długiej drogi wokół Antarktyki - dodał.

Autor: ao/aw / Źródło: NASA

Czytaj także: