Erupcja hawajskiego wulkanu Kilauea wciąż trwa i nic nie wskazuje na to, żeby miała ustać. Zniszczone zostały kolejne domy i konieczne były dalsze ewakuacje.
Lawa wypływająca z hawajskiego wulkanu Kilauea zmusiła już 1700 osób do ewakuacji i zniszczyła 26 domów. Eksperci twierdzą, że nic nie wskazuje na to, żeby erupcja miała ustać, czy choćby spowolnić.
Toksyczny gaz może dusić
Od czwartku powstało osiem pęknięć mających długość kilkuset metrów. Lawa, tuż po wydostaniu się na powierzchnię, może mieć temperaturę nawet 1150 stopni Celsjusza. Ze szczelin wydobywa się również toksyczny dwutlenek siarki, który stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców. Z tego powodu konieczne są ewakuacje.
- Ci, którzy zostali w Leilani, Lanipuna Gardens oraz wzdłuż drogi Pohoiki, muszą być gotowi na ewakuację. Jeśli zmieni się wiatr, mogą się udusić - napisała na Facebooku członkini rady hrabstwa Hawai’i Eileen O’Hara.
Nie otrzymano doniesień o rannych i ofiarach śmiertelnych. W okolicy Kilauea obowiązuje pomarańczowy alert - drugi w trzystopniowej skali.
"Bez tej wyspy jestem nikim"
Mieszkaniec wyspy Sam Knox powiedział, że lawa pojawiła się nagle. - Wulkan dymił, ryczał, grzmiał, kamienie wylatywały w powietrze - opowiadał.
Niechętna do opuszczenia domu była między innymi Cheryl Griffith. Stwierdziła, że "nie jest kimś, kto się spieszy". - Życie tutaj to ryzyko, które podejmujesz, by mieć całe to piękno - powiedziała.
- Teraz tylko próbujemy robić plany na przyszłość - mówiła Petra Wiesenbauer, zmuszona do ewakuacji właścicielka obiektu Hale Moana Hawaii Bed and Breakfast. - Nie wiadomo kiedy i czy w ogóle kiedykolwiek będziemy mogli tu wrócić - rozpaczała.
- Moja dusza i serce są tutaj. Bez tej wyspy jestem nikim. To jest część mojego istnienia - przyznał ze smutkiem mieszkaniec wyspy, pan Montoya.
Najsilniejsze trzęsienie od ponad 40 lat
W piątek gubernator Hawajów David Ige ogłosił stan wyjątkowy. Zamknięto elektrownię w Punie oraz Park Narodowy Hawaii Volcanoes, na terenie którego znajduje się Kilauea.
Na południowo-wschodnim krańcu wyspy w piątek wystąpiło trzęsienie ziemi o magnitudzie 6,9 - najsilniejsze od roku 1975. Prognozowano kolejne wstrząsy, które mogą występować jeszcze przez kilka miesięcy.
Wulkan Kilauea zalicza się do jednych z najaktywniejszych na świecie. Jego erupcje trwają nieprzerwanie od 35 lat.
Autor: ao,amm / Źródło: Reuters, APTN, theguardian.com